Codziennie rano mówię sobie od dzisiaj nie piję... Rzucam się w wir roboty, przychodzi czas wolny i taki c--j z mojego postanowienia... Jak ja kiedyś nie piłem NIC przez 7 lat?? Ehhhhhhhhhhh #alkoholizm
#przegryw szczerze ? Przez #alkoholizm swój zrozumiałem jak bardzo człowiek może być słaby i jak bardzo może być silny jeśli tylko gdy chce z tego wyjść jak Ja teraz,także lepiej unikajcie tej autodestrukcji w płynie bo to gorsze niż h-----a a jeszcze ciężej się z tego wylizać jak to g---o wylewa się z każdej strony,znajdźcie sobie lepsze zajęcie. Bracia.
Nie potrafię żyć bez alkoholu. Próbowałem nie pić parę dni bo już nieciekawie ze zdrowiem. No i w każdej towarzyskiej sytuacji czuje niewyobrażalny stres jakiś lęk dziwny, cały czas nie wiem co powiedzieć więc albo słucham albo p------e truizmy. W dodatku skacze mi ciśnienie więc albo jestem czerwony albo blady. Brak mi pewności siebie czuję się jakbym był gorszy i nie potrafię ripostować bo się wstydzę czuje się taki upośledzony jakbym był
Pod tym tagiem często można przeczytać wpisy Mirków, którzy dzielą się swoim sukcesem w walce z alkoholem. Piszą posty, że nie pili miesiąc, trzy, pół roku czy nawet kilka lat. Oni podjęli decyzję o rzucaniu alko najczęściej dlatego gdyż wpadli w nałóg i po prostu nie mogą pić bo jakby zaczęli to już tego nie kontrolują.
Ja jakiś czas temu piłem dwa piwa dziennie -cztery pięć razy w tygodniu. Wszystko było ok do momentu aż poczułem głód alkoholu. Na początku nie zwracałem na to uwagi bo nie byłem świadomy że się uzależniłem.
Przeczytałem i obejrzałem setki różnych materiałów w necie i sobie uświadomiłem że trzeba zmienić nawyki. Bo akurat wypijanie dziesięciu piw tygodniowo to dla mnie za dużo.
@sirArthurDayne: Fajny wpis bo jest trochę aprzeczności jak sie to czyta. Piszesz że się uzależniłeś ale potem jednak nie bo to kontrolijesz. Piszesz o głodach i o detoksie a potem że nie chcesz i nie musisz rezygnować z alko. A na końcu przewidujesz przyszłość ile bedzie tego alko i cytujesz usprawiedliwijaca teze w stylu p--o to nie a-----l :p ja tak mam że czytając twoj post to odnosze wrazenie ze
#anonimowemirkowyznania #alkoholizm czy to juz czas pogodzic sie z tym, ze do konca zycia bede alkoholikiem i nie przestane pic, chyba tak. Jestem z rozbitej rodziny, moj ojciec alkoholik emigrowal w 89 wtedy jeszcze jako dzialacz solidarnosci walczac z komuna. brat i siostra tez majac okazje opuscili nasz dom i emigrowali. Ja bylem najmlodszy i zostalem z mama. Przygoda z alkoholem zaczela sie bardzo szybko, juz pod koniec podstawowki zaczalem pic i okazyjnie palic maryche. Z czasem doszly do tego a--------a i inne uzywki. W tak mlodym wieku nie przejmowalem sie niczym tym bardziej, ze mama byla zapracowana, a ja sobie wmowilem ze raz sie zyje, krotko i szybko. Z czasem troche doroslem, poszedlem do wojska na wlasne zyczenie, chcialem zerwac przede wszystkim z narkotykowa przeszloscia i to mi sie udalo. Natomiast a-----l nadal krazyl w moich zylach. Zwasze nadazyla sie okazja zeby kupic jakis a-----l. Sam tez z czasem wyjechalem za granice do pracy, a tam to juz poczulem pelna swobode, codziennie pilem tyle ile sie dalo i nie obchodzilo mnie czy jest z kims sie napic, bo samemu rowniez czulem satysfakcje upijajac sie. Nawet wiedzac, ze inni patrzyli na mnie i zwracali uwage, mialem to gleboko w tylku. Trwalo to dlugo, pewnie cos oklo 15 lat lacznie. Nadszedl czas, ze pora wrocic do kraju i zmienic swoje zycie. Po powrocie do kraju okazalo sie, ze jednak trzeba sie nacieszyc znajomymi i stracic prawie wszystko co odlozylem na a-----l. Spadlem na dno. Moze nie tak do konca na dno, bo jednak pomimo mojego alkoholizmu staralem sie miec pieniadze, ale tak sie poczulem, ze to na co pracowalem tyle lat bardzo szybko sie rozeszlo.
W miedzy czasie poznalem dziewczyne, z ktora jestem nadal, wie ze jestem alkoholikiem i czasem ciezko to znosi. Jak zaczalem nowa prace i mi zalezalo, to nic nie pilem, a teraz coraz czesciej sobie popijam tzw malpki w ukryciu. Chcialbym jeszcze cos wiecej napisac, zeby sie wygadac, ale nie mam juz czasu.
Dzisiaj 5 dzień be alko I pierwsza terapia. Mam pytanie... Od dwóch dni śpię po godzinę i się budzę i tak cała noc(nie mówiąc że sny robią zwariowane niewytłumaczalne, multipoziomowe wygibasy). Obstawiam że jest to związane z odstawieniem alko. Wcześniej spałem jak niemowle. Pozdrawiam #alkoholizm
@Piastan: Klasyka tematu miras że organizm sie broni :D pierwszy miesiac miałem podobnie. Polecam zapełnić sobie czas ksiazkami np Najgorszy czlowiek na swiecie Gosi Halber albo podcastami Zulczyka lub Sekielskiego
Prosta piłka. Jak ogarnąć benzodiazepiny od ręki? Jestem w ciągu tygodniowym alkoholowym i nie potrafię z tego wyjść. Potrzebuje do 3 dni z tego wyjść a cold Turkey nie wchodzi w gre. Do kogo się zwrócic itd? Próśba o pomoc #alkoholizm #benzodiazepiny
@jakisnickbylejaki: Nie dostaniesz od reki, chlej dalej a jak juz bedziesz chcial sie poddac to szukaj pomocy w osrodku najblizej domu :D wim z doswiadczenia. Zdrowia
#anonimowemirkowyznania Mirki,’chyba dzisiaj zrobiłem coś przy czym możemy napić się kompotu. Moja matka od ponad 3 lat co jakiś czas upijała się praktycznie do nieprzytomności. Chyba ma jakąś depresje bo samoocena level 0 po stracie pracy w której robiła 10 lat. Teraz dalej pije, od piątku po prostu nie trzeźwieje… pierwszy raz nie wysłuchiwałem obiecywanek, że ona przestanie i się zmieni i dzisiaj jak ją zastałem upojoną zadzwoniłem na 112. Przyjechała policja, z ratownikami, zrobili wywiad ale nie mogli jej zabrać na odwyk czy do psychiatry (deklarowała myśli samobójcze) bo jest pod wpływem, to spytali czy z nią posiedzę aż wytrzeźwieje i dopiero wezwę czy zabierają ją na izbę wytrzeźwień, po czym pod przymusem do psychiatry zawiozą. Oczywiście kazałem tak zrobić i teraz leżę sobie i poczułem potrzebę wyrzucenia tego z siebie, a ona trzeźwieje na policji. #alkoholizm #wygryw czy #przegryw #depresja
#facebook Komuś też w ostatnia godzine probowali sie wlamać na konto? Zastanawiam sie czy to jakas masówka prowadzona przez boty czy i indywidualnie ktoś sie nudzi xD konto dezaktywowane w lutym wiec chyba jednak jakiś wyciek
Nie upijam się do nieprzytomności, po prostu często pije. Mam dobrą pracę, narzeczoną. Potrzebuje motywacji, miałem przerwy, ale jak zacznę ciąg to nie jest fajnie.
#anonimowemirkowyznania Jest tu jakiś alkoholik przed 30-stką?( ͡°͜ʖ͡°) Kurczę lubię siedzieć w domu sam i popijać sobie trunki. Czasem wejdzie kilka mocnych piw pod rząd, czasem jakiś 40% a-----l. Generalnie jestem w próżni bo nie rozumiem młodzieży i tych całych tiktoków i na tyle nieogarnięty, że do tej pory nie znalazłem żadnej panny więc nie dogadam się z typowymi rodzicami w moim wieku. Zresztą obecna ilość znajomych jacy pozostali to na palcach jednej ręki można policzyć. Co mi daje a-----l poza tą okropną zgagą, po której żałuje że w ogóle piłem? Momentalnie likwiduje swoją obojętność i apatię. Cały czas żyje jakby się nic nie działo wokół. Jak się spędza dobrych kilka lat w domu to wydaje się, że świat też stoi w miejscu a potem np. na przypadkowym spotkaniu ze znajomymi dostaje się kubeł zimnej wody na głowę gdy widzi się jakie zmiany poczynili i jak dojrzali od ostatniego momentu. U mnie to wyglądało tak, że pokończyłem szkoły, pokończyli się znajomi, zasiedziałem się w domu i BACH nagle minęło tyle lat nagle. Wracając.. dopiero po alkoholu czuje, że żyje. Budzą się we mnie jakieś wewnętrzne marzenia i pragnienia. Chętnie oglądam kanały na YT o rzeczach, które mnie interesują i jestem przekonany, że to jest właśnie to co chce robić i w końcu mam tą iskrę żeby zacząć. Filmy, seriale.. wszystko to mnie nagle ciekawi, interesuje. Myślę o tym co jeszcze takiego pominąłem w swoim życiu, snuje plany. Nagle nie przeszkadza mi, że nie jestem już młody i mam świadomość, że tyle jest jeszcze ciekawych rzeczy, rzeczy do zrobienia. Bez alkoholu dosłownie nic mnie nie interesuje a jak przypomnę sobie co zazwyczaj lubię czy co chciałbym spróbować to w zwykły szary dzień to wydaje się bez sensu. To tak jak z wszystkimi wizjami przed snem, które mamy w głowie a jak rano wstajemy to nie chce nam się nawet żyć. Poza tym, że na co dzień czuje się obojętny i wyprany z emocji to sam a-----l powoduje, że na najbliższe dni jestem dętka więc tym bardziej chce wrócić do tego stanu gdzie wszystko ma sens, jestem ja sam w swoim pokoju ze swoimi planami na przyszłość i marzeniami. Nie wiem czy polecam ten #alkoholizm czy jednak nie :D
#anonimowemirkowyznania Jak rzucic wieczorne piwsko ? Przez lata przyzwyczaiłem się do wieczornego żłopania złocistego trunku. Zaczęło się na studiach przy okazji rysowania nudnych powtarzalnych projektów, a to do meczu, a to do filmu, a to po ciężkim dniu i tak na dziś prawie codziennie od 8 lat pije 2-3 piwa. Przez długi czas nie widziałem w tym nic złego, wszakże wódki nie pijam wcale, poza te 3 piwa też nie wychodzę prawie nigdy, różowa to już zaakceptowała ale... no to chyba nie jest normalne. Czasem odstawie na tydzień, ale przychodzi weekend, meczyk no i czemu by nie - i tak wracam do picia dzień w dzień. Jakieś rady jak skutecznie odstawić ? Jakieś historie ludzi którzy mieli podobny problem ? #alkoholizm