Początkowo chciałam to napisać poprzez AMW, potem stwierdziłam, że akceptowanie własnego wpisu byłoby głupie (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Mój problem jest wstydliwy i w zasadzie to pierwszy raz się do tego przyznam i poproszę zacną mirkową społeczność o pomoc w tej materii.
Mój problem związany jest z #medycyna #hormony #pcos #wlosy #choroby trochę #chorujzwykopem #lysienie #endokrynologia
dla pewności i szerszego odbioru zawolam tez #rozowepaski bo może któraś zmagała się z podobnym schorzeniem, #problem #pytanie #pytaniedoeksperta no i w sumie to lekko #depresja też bo się podłamuję ostatnio.
Mój problem rozpoczął się jakieś 3 lata temu, pod koniec klasy maturalnej jak miałam 19 lat. Zauważyłam u siebie wzmożone wypadanie włosów, miesiączki były bardzo nieregularne, zdarzały się cykle nawet po 80 dni. Od razu poszłam do lekarzy, dermatologa i ginekologa. Dermatolog raczej nie zagłębiając się w problem (tzn nie próbował odnaleźć źródła problemu, a jedynie tuszować skutki) przepisał mi biotyny, wcierki do stosowania na skalp itp. Chwilowo one pomagały, potem przestawały, dostawałam nowe leki, coraz silniejsze (skończyło się na loxonie 5%, potem podobny lek do loxonu), znowu poprawa na 2-3 miesiące i totalne cofnięcie objawiające się okresem 5-6 miesięcznego ultra wzmożonego wypadania (swego czasu miałam obsesję na tym punckie i po każdej kąpieli potrafiłam liczyć te włosy, średnio po kąpieli
Mój problem jest wstydliwy i w zasadzie to pierwszy raz się do tego przyznam i poproszę zacną mirkową społeczność o pomoc w tej materii.
Mój problem związany jest z #medycyna #hormony #pcos #wlosy #choroby trochę #chorujzwykopem #lysienie #endokrynologia
dla pewności i szerszego odbioru zawolam tez #rozowepaski bo może któraś zmagała się z podobnym schorzeniem, #problem #pytanie #pytaniedoeksperta no i w sumie to lekko #depresja też bo się podłamuję ostatnio.
Mój problem rozpoczął się jakieś 3 lata temu, pod koniec klasy maturalnej jak miałam 19 lat. Zauważyłam u siebie wzmożone wypadanie włosów, miesiączki były bardzo nieregularne, zdarzały się cykle nawet po 80 dni. Od razu poszłam do lekarzy, dermatologa i ginekologa. Dermatolog raczej nie zagłębiając się w problem (tzn nie próbował odnaleźć źródła problemu, a jedynie tuszować skutki) przepisał mi biotyny, wcierki do stosowania na skalp itp. Chwilowo one pomagały, potem przestawały, dostawałam nowe leki, coraz silniejsze (skończyło się na loxonie 5%, potem podobny lek do loxonu), znowu poprawa na 2-3 miesiące i totalne cofnięcie objawiające się okresem 5-6 miesięcznego ultra wzmożonego wypadania (swego czasu miałam obsesję na tym punckie i po każdej kąpieli potrafiłam liczyć te włosy, średnio po kąpieli
- zaplusowanie oznacza udział w zabawie
- https://www.wykop.pl/tag/wykopowaintegracja/
"Weźmy #!$%@? takie podlasie (...)"