Jakiś czas temu byłam w Paryżu. Byłam z dwójką znajomych, z czego jeden koniecznie chciał wejść do sklepu z zegarkami w cenie od 100 000 euro wzwyż. W drzwiach ochroniarz, drzwi otwierane kluczem - miejsce dla wyjątkowo bogatych osób. Popukałam się w czoło - ja nie wchodzę, nie ma szans, nie wpuszczą mnie. Dałam się jednak przekonać - o dziwo, ochroniarz otworzył drzwi i nas wpuścił. Czułam się bardzo nieswojo czując na sobie wzrok sprzedawców -
@pozzytywka: jezu jak ja nie lubię wchodzić gdzieś bez zamiaru kupienia. Zawsze mam poczucie, że kogoś wyzyskuję i okłamuję. Jak kupowałem auto i miałem już wybrany model to chciałem jeszcze zrobić rundkę po salonach i zobaczyć wyższe modele, na które mnie oczywiście nie stać. Zawsze pierwsze co robiłem gdy ktokolwiek do mnie podchodził to uprzedzałem, że auto mam wybrane i z czystej ciekawości chciałem zobaczyć co oferują najwyższe modele. Co
@ZnamUklady według mnie Edd wygrał, "jeśli potrzebujemy pomocy Samwella Tarlyego w nadchodzącej bitwie, to znak że świat się kończy" w wolnym tłumaczeniu
LAKEROWANIE SKĄCZONE TERA WIDZISZ PAN ŻE BYŁO DOPŁACIĆ ZA OBCJE MASKOWANIA SZYBY TAK TO BYWA JAK SIE WEŹNIE WARIAND BAZOWY CZASEM LEPI DO PŁACIĆ DO PREMJUM
Są tu jacyś chętni na darmowy lot luksusowym helikopterem (max. 8 osób)?
Cała impreza zaczyna sie w sobotę o 6 rano. Start z Warszawy lotnisko i przelot do Londynu, gdzie jemy śniadanie i mamy godzinę na zakupy. Potem przelot do Amsterdamu, skąd lecimy do Paryża i jemy późny lunch na szczycie wieży Eiffle'a. Z Paryża szybki skok do Berlina na kolację i z Berlina wracamy nocą do Warszawy.
Od wczoraj mam pod opieką dwie córki, jedna prawie trzy lata, druga 9 msc. Jest 13.40 chleje drugą ogromną gorąca kawę, są czyste, najedzone, nieosrane i sie bawią adekwatnie do zainteresowań, tj młodsza śmiga po macie i wszystko liże jak kot masło a starsza słucha Jeżowskiej na pełnej k----e i maluje kjedkami. Wczoraj i dziś były kupy, raz nawet jednocześnie. Nie mam na sobie warstwy kału a nawet miałem kiedy wziąć prysznic.
@Rapczyn: że żebym broniła madek, ale musiałeś też w tym czasie gotować obiady, sprzątać chatę, iść na zakupy itd.? Samo weekendowe zajmowanie dziećmi pewnie jest trochę mniej uciążliwe.
@Rapczyn gratuluję, Kolego. Dobra organizacja to podstawa ( ͡º͜ʖ͡º) Zgodzę się też z @hipotrofia - dzień, weekend z dzieckiem (czy dziećmi) to luz i frajda. Ale dzień po dniu, przez dłuższy czas potrafi dać w kość. Przynajmniej ja tak mam.
Wkurza mnie to narzekanie na Brzęczka że wystawił chorego Milika zamiast zdrowego Piątka. Dobrego selekcjonera poznaje się po tym, że widzi więcej niż inni, że pozornie głupie rozwiązania okazują się strzałem w 10tkę. Austria to nasz najpoważniejszy rywal w grupie, wszyscy ci zawodnicy mieli styczność z chorym Milikiem. Te kilka dni to akurat wystarczający czas, by infekcja u rywali się rozwinęła, dzięki czemu z Izraelem pół drużyny będzie narzekać na gorączkę.
@Kleki_Petra: Ten plan był bardziej zaawansowany niż myślisz - milik był bronią biologiczną już w meczu napoli - rb salzburg, to tam pozarażał tych austriaków XD
Jako, że mam nadmiar minipc AMD Geodeo (sprzet przemysłowy, bardzo małe wymiary) a ostały mi sie ostatnie 3 sztuki (sprzedałem juz sporo na ebay) robię #rozdajo.
@Omar_Ar-Czowy: Adolf to był złoty człowiek. Nie dość, że nigdy nie użył broni względem innej osoby, to jeszcze pozbył się jednego z największych zbrodniarzy XX wieku. ( ͡°͜ʖ͡°)
#tinder
źródło: comment_GzpXT4EBpqcxEhZQzFg8v9ELltDkyhCN.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora