Zastanawiam się jak to było zanim w ogóle doszło do inwazji. Ukraińcy pozwolili wejść Ruskim dość głęboko na samym początku, nie broniąc granic zbyt intensywnie. Wręcz każdy myślał, że to już koniec. Otóż nie tym razem ( ͡°͜ʖ͡°) Rozegrali ich tak jakby mieli to zaplanowane i wiedzieli, że Ruskie dalej niż 50km od granicy będą mieli problemy z zaopatrzeniem i wtedy ich sobie powoli wykończą. Zastanawia
11.03 Rosja odłącza się od internetu. Będzie tak: - 12.03 wyjada z Ukrainy - 13.03 ogłoszą w kraju zwycięstwo na Ukrainie - dzięki blokadzie nikt się nie dowie - Ukraina wolna - Putin wygrywa, ale tylko w Rosji
Może i Ukraińcy nie maja sprzetu, broni atomowej, czołgów, samolotów itd. Ale mają coś o wiele bardziej wartościowego. Wysokie morale i wiarę w walkę o swoją przyszłość i bezpieczeństwo. Po prostu walczą w słusznym celu. Ruscy wysłali na wojnę chłopaczków którzy nie wiedzieli pewnie nawet gdzie i po co jadą i każdy taki żołnierzyk w walkach w mieście, w obcym kraju, #!$%@? wie o co, w pewnym momencie straci wiarę w to co robi. Rzuci broń i ucieknie i to już się dzieje w niektórych miejscach. Ci ludzie po prostu nie mają motywacji do walki, bo po co? W jakim celu?. Samoloty latają i strzelają bo czuja się bezpiecznie w powietrzu, ale jak już dochodzi do ataku piechoty na cele naziemne i trzeba je potem utrzymać to już nie jest tak wesoło. A Ukraina to ogromny kraj. Ruski żołnierz nigdy nie będzie się tu czuł bezpiecznie. Na każdym rogu ulicy może czekać na niego partyzant z nożem albo koktajlem mołotova.
Wyobraźcie sobie, że zrzucają was na terytorium kraju w którym dosłownie każdy was nienawidzi. Pada deszcz, wieje wiatr, a wy siedzicie gdzieś w śmietniku przy bloku i chowacie się przed ostrzałem. Dostajecie rozkaz żeby iść strzelać ale myślicie sobie „#!$%@? na #!$%@? ja tu jestem”. Dookoła ciebie nie ma miejsca w którym mógłbyś się schronić i czuć bezpiecznie i odpocząć. Jak zaśniesz to cię zastrzelą albo wezmą do niewoli. A kilka km dalej czekają na ciebie mobilne krematoria. Rozkaz 227 XXI wieku ( ͡°͜ʖ͡°)
A taki Ukrainiec partyzant właśnie spędził noc w ciepłym łóżku 3km od miejsca walk gdzie na zmianę walczy ze swoimi przyjaciółmi. Zjada śniadanko i leci strzelać do ruskich. Na każdym kroku jest witany przez mieszkańców miasta. Dostaje czekoladę, kiełbasę i w suchych ubraniach idzie dalej walczyć. I ma o co, bo od 2014 do dziś poczuł smak prawdziwej demokracji a nie takiej udawanej, po rosyjsku i nie ma najmniejszej ochoty wracać
PiS kolejny raz uratowany z opresji. Tym razem przykrycie afery związanej z pegasusem zapewniła pandemia i nagły wzrost zachorowań na omicrona. I tak się powoli kręci ta betoniarka z gównem.
Czy w niedziele sygnał? W jakie niedziele 2022 będzie wyła syrena…
#heheszki