Uświadomiłem sobie, że dziś przez cały dzień nie zjadłem praktycznie nic oprócz kilku plastrów schabu;) Ale to chyba przez pogodę - więc podobnie jak inni jem dzisiaj obiad na kolację:)
Korzystając z promocji w Lidlu wzięło mnie na wspominki..., a przy okazji spotkałem się z dwoma rzeczami, które kompletnie mnie nie zdziwiły i nie zmieniły się od lat.
Po pierwsze w naszym ziemniaczanym kraju nie da się kupić ziemniaków,
@dziczku: Też mi podpowiedź! Wkładasz do piekarnika schab, a mówisz o łososiu ;) A ziemniaki niestandardowe często są w Piotr i Paweł, ostatnio były czerwone i bataty.
@biczplis: Szczerze mówiąc miałem jeszcze iść do Piotra i Pawła, ale stwierdziłem, że mi się już nie chce - smaku za bardzo to nie zmienia, wpływa jedynie na wrażenia artystyczne:)
@dziczku: I jeszcze jedno:) Jak ktoś pyta się, co to za dziura w środku zawsze odpowiadam grzecznie, że właśnie tamtędy wstrzykuję konserwanty i polepszacze;)
@gali20: Nawet nie uwierzysz - wychodzę na balkon, a tam - oprócz ton kapsaicyny - bazylia, lubczyk, tymianek, pietruszka, koperek, kolendra, majeranek kompletnie mi nie wyrósł, no i cząber;) A czemu nie...
@gali20: Wiem, że przybrania się nie zjada, ale czasami ozdobniki nie są wyłącznie do ozdoby, a poza tym nikt nie patrzył - świeży cząber, mimo że teoretycznie do fasoli i innych strączkowych, smakuje nawet z jajkiem;) Krótko - zjadłem wszystko co widać na zdjęciu:)
@dziczku: Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem:) @Aerials @dzikireks Specjalnie zrobiłem jeszcze raz mleko migdałowe tylko po to, by miazgi pozostałej po wyciśnięciu użyć jako panierki do kurczaka. No po prostu musiałem to zrobić:) Działa - mało tego - działa bardzo dobrze:) Oczywiście można zwyczajnie zmielić orzechy i tym obłożyć kotleta, ale jeśli da się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, to czemu nie;) Zastanawiałem się tylko jak
ech... no nic, szkoda zwierzęcia. Trochę bezsensowna śmierć, coś jak misjonarza w Afryce, którego szef plemienia najpierw ugościł, a potem w nocy zabił i zjadł.
- "ksiązdz w panierce bananowo-migdałowej" - zawołał do wspólplemieńców (bo wykopu jeszcze nie mieli, więc musiał wołać)
Bałkański chłodnik koperkowy od Makłowicza niemal gotowy. Tak, to na wierzchu to pietruszka. Koperek zdążył utonąć zanim włączyłem aparat:) Do lodówki i na jutro będzie jak znalazł. Mój ulubiony chłodnik zaraz obok gazpacho.
Piłem już wodę z miętą, piłem z cytryną, piłem z miętą i cytryną, ale dziś przyjechała kuzynka i zrobiła to. Woda z jabłkiem, pietruszką, cytryną i brązowym cukrem. Nie spodziewałem się, że będzie takie dobre:)
@porque: 1,5 litra wody (tu była Nałęczowianka lekko gazowana) najlepiej z lodówki, pęczek natki pietruszki (ale samiutkie liście - bez łodyg), jedno jabłko (siostra akurat obrała i wykroiła gniazda nasienne), jedna cytryna (obrana ze skórki - całkowicie, tzn. bez tego białego - dobrze jest wyciągnąć pestki, bo podobno dają goryczkę), no i cukier (w tym przypadku daliśmy 3 łyżki brązowego, ale może być zwykły - ilość według upodobań).
Wszystkie papryczki jakie mam w tej chwili wysiałem gdzieś w połowie lutego. Przesadziłem je mniej więcej w połowie maja. Obiecałem, że odezwę się jak coś zacznie się dziać. No i dzisiaj się zaczęło:)
Nie wiem kto to zrobił, bo nie wygląda na robotę leśników, ale chciałbym podziękować za wyczyszczenie odcinka z obrazka - już sam miałem wziąć maczetę i parę gałęzi tam wyciąć;) Szczególnie taką jedną ułamaną, na którą nieuważna osoba mogłaby się z powodzeniem nadziać.
Uświadomiłem sobie, że dziś przez cały dzień nie zjadłem praktycznie nic oprócz kilku plastrów schabu;) Ale to chyba przez pogodę - więc podobnie jak inni jem dzisiaj obiad na kolację:)
Korzystając z promocji w Lidlu wzięło mnie na wspominki..., a przy okazji spotkałem się z dwoma rzeczami, które kompletnie mnie nie zdziwiły i nie zmieniły się od lat.
Po pierwsze w naszym ziemniaczanym kraju nie da się kupić ziemniaków,
źródło: comment_eBWVP1BgELQCRoNzg0sfXfozLT3RWiyp.jpg
PobierzEDIT - Aaaa, to jest łosoś :)