@tr00ci0: Nie wiem, pierwszy raz suszę tak jak należy, ale podejrzewam, że kiedy już wszystko wyschnie na proch i zostanie zmielone napiszę
JA #!$%@? JAK MNIE #!$%@?Ą TAKIE CIOTY, NO #!$%@?. O JAKI JA JESTEM WIELCE HARDKOROWY SMAKOSZ NAJPIKANTNIEJSZE NA SWIECIE OO JAKA DOBRA OSTRA, PODKREŚLAM OSTRA MUSZTARDA. ALBO "OO KUPIE SOBIE CZIPSY, ALE NIE JAKIEŚ SMACZNE, MUSZA BYĆ PIKANTNE, JESTEM LEPSZY BO JEM PIKANTNE A WY CO NADAL PAPRYCZKA CZY
Tegoroczne żniwa numer dwa:) A to jeszcze nie koniec:) Jeśli chodzi o czerwone, to na krzaczkach zostało ich z 40-50 sztuk. Część zużyję w wersji świeżej w miarę jak będą dojrzewać, natomiast to, czego nie zjem - podobnie jak w przypadku dzisiejszego, jak i poprzedniego zbioru - ususzę. Po czym krzaczki trafią do kompostownika, bo wyglądają tragicznie i z pewnością nie przezimują. Zostawię sobie tylko nasiona z tych
@dziczku: Nie ma jak u mamy suchy kąt, że sparafrazuję, czyli habanero gościnnie na parapetach u rodziców. U mnie remont trwa w najlepsze, wymyśliłem sobie jeszcze przekładanie parkietu w dwóch pokojach, akurat tych po południowej stronie, gdzie te krzaczki zimują (wypadałoby już chyba powiedzieć krzaki). Jesień nadeszła zdecydowanie za szybko i mimo, że moje dwulatki są zaprawione w bojach z polskimi temperaturami, to jednocyfrowe wskazania termometru zaczęły mnie nieco niepokoić. Teraz
Nie wiem czy pamiętacie jak wyglądały moje papryczki po zimie, ale generalnie był to obraz nędzy i rozpaczy:) Jakiś czas temu usunąłem wszystkie suche kikuty, a nawet więcej niż było trzeba. Oprócz jednego podłużnego, czerwonego "no name'a", który ma jeszcze zimowe liście oraz jednej habanero, która zimowała na wschodnim oknie, reszta ma się wyśmienicie:) Ale coś czuję, że i te dwie odżyją. Ten rządek po prawej to papryczki,
@Razr: Jeśli papryczka odpadła ot tak, od zwykłego potrącenia, to i tak raczej nic by z niej nie było. Te rośliny same "decydują", a raczej kontrolują ilość owoców, które w danych warunkach będą w stanie "wykarmić". Niejednokrotnie widziałem dziesiątki odrzuconych kwiatów, nawet już widocznych papryczek. Nie ma co podchodzić do tego jak do niemowlęcia - za chwilę będą nowe kwiaty i nowe owoce. U drugorocznych habanero w naszym klimacie zaobserwowałem coś
A ja dostałem Porsche:) Oraz parę innych, fajnych rzeczy. @mpisz Dziękuję bardzo:) Pozdrowienia dla, jak mniemam, twojej dziewczyny;) Przekaż jej, że obydwie przesyłki dotarły jednocześnie:)
@Trzepaczka: Próbuję się skontaktować z @matiserek od dwóch dni, ale ani widu, ani słychu. Muszę już spadać, więc do 20:00 meczu nie rozegramy. Niech regulamin rozstrzygnie.
@matiserek: W takim razie gramy w II rundzie, żeby nie było - ja również walkowerem - od 31.10 wieczorem do 04.11 mam wolne, więc poza 01.11 jestem do dyspozycji od rana do nocy. Umówmy się wstępnie na wtorek, 02.11 - napisz czy przed, czy po południu. Jeśli ci nie pasuje, to podaj swój termin, na pewno się dopasuję :) Pozdrawiam.
Papryczki wyschły na wiór, zapadła więc decyzja by mielić.
źródło: comment_eC7L4k3tq6orLQ7keURoZ3VBbssVnvCq.jpg
Pobierzźródło: comment_H55r6oZnWqYCPxm8dePeFXyEgALbfcAr.jpg
Pobierz