Przypomniał mi się wywiad z Bartosiakiem w Onecie sprzed kilku dni. Pośród wielu prostych obserwacji przeformułowanych z użyciem buzzwordów, jedno zdanie mnie szczególnie rozwaliło:
Jest takie powiedzenie, że można mieć różne plany, ale przy pierwszym kontakcie bojowym z przeciwnikiem one szlag trafia.
I to jak na razie najdłuższa wersja tego, co Mike Tyson kiedyś streścił w
Everybody has a plan until they get punched in the mouth.
Jak można forsować tezę, że beka z Bartosiaka jest inspirowana przez ruskich? Przecież ten typ literalnie cały czas gadał "a co jak NATO nas wystawi?", "nowa Jałta, zachód nas sprzeda", "trzeba BALANSOWAĆ". Typ po prostu głosi geopolityczne horoskopy, a i na tak rozmytych prognozach się przejechał.
@drZwiebelschalener: bierzemy pod uwagę tylko optymistczny scenariusz jak Stanisław Anioł? Co w wypadku ataku Chin na Tajwan? Dasz głowę ze USA by prowadziły wojnę na 2 frontach?
Szukam pewnego mema. Pamiętam tylko, że na przedostatnim kadrze był Korwin mówiący "sieg heil", a na ostatnim była zapomniana już Agatka z Nowej Prawicy z rozczarowaną miną (bo żądłoń znowu odlatuje).
Użytkownikowi, który wygrzebie to ze swojego archiwum, obiecuję zaplusować kilka postów.
#napierala