Miłość jest niesamowita.
Moi dziadkowie po ponad 55 latach ślubu nadal zadziwiają. Dziadek od ponad dwóch tygodni leży w szpitalu. Diagnoza - złośliwy nowotwór, nieoperacyjny. Nie może jeść, pić. Jest bardzo słaby, wszystko sprawia mu trudność. A babcia czuwa przy nim całymi dniami. Pomaga mu w codziennych czynnościach. Najbardziej wzruszająca jest jednak jej czułość w stosunku do męża. Głaszcze go po dłoni, a on wtedy się uspokaja i przysypia. Obserwowałam te stare,
Moi dziadkowie po ponad 55 latach ślubu nadal zadziwiają. Dziadek od ponad dwóch tygodni leży w szpitalu. Diagnoza - złośliwy nowotwór, nieoperacyjny. Nie może jeść, pić. Jest bardzo słaby, wszystko sprawia mu trudność. A babcia czuwa przy nim całymi dniami. Pomaga mu w codziennych czynnościach. Najbardziej wzruszająca jest jednak jej czułość w stosunku do męża. Głaszcze go po dłoni, a on wtedy się uspokaja i przysypia. Obserwowałam te stare,
Dobra Mireczki,
Będzie trochę żalów, trochę historii, może lekki powiew świeżego powietrza w tym zaduchu od atencyjnych różowych pasków i rozdających g---o januszybiznesu.
Wpis
Aż się bałem, że na końcu będzie takie "hehe, żartowałem, siedzę w piwnicy i wszystko zmyśliłem"