Pytanie do #warszawa
Przez przypadek zabładzilam rowerem na targowisko na Bakalarskiej, boczna Alei Krakowskiej. Przed brama zobaczyłam tam cyganów i hindusów cicho mówiących w moim kierunku "paperosy, fajki" więc sprzedawali p-------y ze wschodu. No dobra.
Potem samo targowisko to jakaś dziwaczna mieszanka saloników manicure prowadzonych przez Wietnamczyków, hindusów i skośnookich sprzedających ciuchy.
Jednak najdziwniejszą funkcję mieli tam murzyni. Stoją w tych alejkach, ale nie mają swojego straganu. Tylko wywołują wzrokiem,
Przez przypadek zabładzilam rowerem na targowisko na Bakalarskiej, boczna Alei Krakowskiej. Przed brama zobaczyłam tam cyganów i hindusów cicho mówiących w moim kierunku "paperosy, fajki" więc sprzedawali p-------y ze wschodu. No dobra.
Potem samo targowisko to jakaś dziwaczna mieszanka saloników manicure prowadzonych przez Wietnamczyków, hindusów i skośnookich sprzedających ciuchy.
Jednak najdziwniejszą funkcję mieli tam murzyni. Stoją w tych alejkach, ale nie mają swojego straganu. Tylko wywołują wzrokiem,






źródło: comment_sdVfP5LEEUYpokjx6mqpM6xrDsLnBIqW.jpg
Pobierz