W niedzielę około godziny 10:00 policjanci wznowili poszukiwania ciała Ewy Tylman w Warcie. Przeszukiwany jest ten sam odcinek, co w sobotę. Chodzi o około dwudziestokilometrowy odcinek Warty między Poznaniem a Promnicami w gminie Czerwonak. Wczorajsze działania zostały zakończone ze względu na późną porę. W dzisiejsze poszukiwania zaangażowane będą dwie policyjne łodzie, ośmiu funkcjonariuszy i dwa psy policyjne. (http://www.tvn24.pl)

Kobieta wracała z firmowej imprezy na Starym Rynku do mieszkania w okolicach Ronda Rataje. "Szła pieszo, ale chciała wezwać taksówkę" - mówią: chłopak zaginionejAdam Olbrychowskii brat Piotr Tylman.

Jak to był nieszczęśliwy wypadek to dlaczego Ewa na wizji miała uciekać przed chłopakiem pod most???? Tam musiała być osoba trzecia która na Nią czekała po drugiej stronie mostu Ona wiedziała że grozi jej niebezpieczeństwo i dlatego nie weszła na most tylko uciekała w panice pod niego. Niech kolego powie kogo kryje a może to ten kolego do którego dzwonił i go informował co się z

W Poznaniu zakończył się 13. dzień poszukiwań Ewy Tylman. Policjanci i strażacy przeczesywali ponownie 20-kilometrowy odcinek od mostu św. Rocha w dół rzeki. Specjaliści twierdzą jednak, że możliwe, że ciało uda się odnaleźć dopiero wiosną.

Na moście pojawił się m.in. ojciec Ewy Tylman. Chciał porozmawiać z Adamem Z. Uniemożliwiła mu to policja. - Atmosfera tutaj jest bardzo gorąca - zaznacza Czub. Słychać to w głosie ojca kobiety. - Czemu nie wezwałeś taksówki ty skur****nu! Czemu nie odprowadziłeś mojego dziecka do domu ty łobuzie - krzyczał ojciec 26-latki do Adama Z. Usłyszeć można było także okrzyki ze strony gapiów „śmierć za śmierć!”.

Mężczyzna, który jako ostatni widział

W tej chwili mogę powiedzieć tyle, że zatrzymaliœmy kolegę Ewy Tylman, z którym widziana była ostatni raz - mówi. Chodzi o mężczyznę w niebieskiej kurtce. - Nie byli na mosœcie. Zdarzenie miało miejsce w jego pobliżu - dodaje. - Mężczyzna przyczynił się do œsmierci Ewy.