#anonimowemirkowyznania Mirki, jestem debilem. I to samotnym debilem. Nie bądźcie takimi głupcami jak ja, nie wybaczajcie zdrady.
Jakieś 8 miesięcy temu, czyli mniej więcej 1,5 roku od początku naszego związku moja była już różowa poleciała na służbowy wyjazd do USA. Była tam miesiąc, po którym wróciła do domu. Nie był to jej ani pierwszy, ani drugi długi wyjazd służbowy. Wybrałem sobie taką kobietę, która spełnia się w zawodzie, więc musiałem pogodzić się z częstymi rozstaniami. Jakieś 2 miesiące po wyjeździe odezwała się do mnie na facebooku jej koleżanka z pracy, którą znałem głównie z opowiadań a widziałem ją raz, na imprezie firmowej, na którą zaprosili także drugie połówki pracowników. Sprawiała wrażenie miłej osoby, a z opowieści wynikało, że jest to raczej ten dobry typ człowieka. Dość tajemniczo zaczęła mi pisać żebym zaczął pilnować swojej kobiety, bo mogę się nieźle przejechać. Na moje pytania o co chodzi, co to za dziwne teksty dostałem odpowiedź żebym bardziej zainteresował się jej wyjazdem do Kalifornii. Nie wiedziałem o co jej może chodzić i raczej olałem temat. Błąd. Ponad miesiąc później, gdy malowała się do pracy, a ja piłem kawę w kuchni zawołała mnie, czy mógłbym jej wydrukować coś z jej laptopa, bo zapomniała, a już jest dość mocno spóźniona. Mówię jasne, nie ma problemu. Plik miał być otwarty, więc nie musiałem go szukać. Jednak jak usiadłem do laptopa, to nie był otwarty Word, tylko przeglądarka z firmową skrzynką pocztową.
Po ostatnim wywiadzie z Tomkiem Hajtą przypomniała nam się historia z reprezentacji, opowiedziana oczywiście przez jednego z piłkarzy.
Oto "Gianni" siedzi i dogaduje. Wszystko ma najlepsze. Zegarek, samochód, dom. Gra ze wszystkich najlepiej. Zna najlepszych piłkarzy i był w najlepszych miejscach. Oczywiście, w powietrzu da się wyczuć pogardę dla tych, którzy są krok z tyłu. Ze spokojem przygląda się całej scence Michał Żewłakow, aż nagle zabiera głos… - Gianni… - No?
Mirczki, jadę jutro z kumplem na 4 dni na #ukraina do #lwow i mam takie pytania:
1. Jak wygląda sprawa z telefonami? Jaki starter polecacie? Najlepiej żeby miał w cenie internet. 2. Polecacie jakieś kluby/bary/knajpy żeby iść coś wypić/pobawić się i przy okazji nie dostać w-------u?
@wudoef: Pochodzę z Rzeszowa, pracuję w Lublinie. Chciałem być na PRz na informatyce, ale się nie dostałem. Chwilę studiowałem nic związanego z IT w Krakowie, później przeniosłem się do Lublina. Zacząłem dziennie informatykę na UMCS, teraz kończę zaocznie na WSPA z uwagi na pracę. Pracuję w zawodzie.
Miasto.
Chcesz poimprezować na miasteczku? Wybierz Rzeszów. Chcesz mieć dobre drogi?