Jak to jest być na dnie, kiedy prawie nic nie widzisz i właśnie odpadł ci kawałek nosa? Yerbek mógłby o tym opowiedzieć, jeśli tylko potrafiłby mówić, zresztą zdjęcie mówi samo za siebie. Właściwie to nie nazywamy go Yerbek tylko Sysator (od ciągłego sysania ucha brata i człowieka). Jego brat Matek też w pewnym momencie miał problem z jednym okiem, ale fachowa opieka weterynaryjna zrobiła swoje i już jest całkiem ok.
Jak widać koty trafiły do mnie w tragicznym stanie, ale dużo opieki i troski zrobiło swoje. Codzienne wizyty u weta, wstawanie w nocy i zakraplanie oczu i w końcu inhalacje olejkami postawiły je na nogi. Kotki znajdują się u mnie w Warszawie i jeżeli ktoś jest zainteresowany adopcją to śmiało może umówić się na dawkę mruczenia - one naprawdę mają dar do mruczenia. Bracia się już wykurowali i szukają nowego domu. Błonka na oczach Yerbka nie przeszkadza mu w widzeniu. Zgodnie z opiniami dwóch weterynarzy to naczynia krwionośne nie będą się powiększać, ale za to gałka oczna będzie jeszcze się powiększać. Spowoduje to większą przejrzystość w oczach Yerbka, tęczówka będzie bardziej widoczna i wzrok też ulegnie poprawie. Prawdę mówiąc to teraz wygląda on jak wonsz ;)
#anonimowemirkowyznania Nie chce mi się żyć. Serio! Czy można mieć wszystko i być nieszczęśliwym? Można! Mam 37 lat, syna z jednego z poprzednich związków, super prace w której jestem doceniany i wynagradzany za nią bardzo sowicie - przeciętny zjadacz chleba nie wierzy ze można tyle dostawac. Sam jestem dość wysoki -prawie 1,9m i nie najbrzydszy, mam powodzenie u kobiet - ostatnio w klubie zaczepiła mnie ładna 24latka. Mam piękny dom, kilka mieszkań, kilka samochodów. Mam kilka hobby, które staram się uprawiac i rozwijać. Niecały rok temu rozstałem się z moja wielka miłością i to mnie mega boli. Nie umiem o niej zapomnieć, choć starałem się zajmować sobą w tym czasie. Robiłem to co mówią, żeby robić ponrozstaniach: zajmować się sobą, rozwijać swoje pasje i zainteresowania - tak radzili mi wszyscy. Z racji tego, ze ostatnio w wypadku, związanym z jednych z moich pasji (lotnictwo), na moich oczach, zginął facet z mojego otoczenia, włączył mi się emocjonalniak i mam coraz więcej rozkmin o życiu i tym ze nikt nie wie jaki ma timer, ze kolega który zginął tez miał plany na jutro. Rozmyślam o tym, ze nie warto ważnych rzeczy odkładać na później. Stałem się wrażliwy i zacząłem myśleć o tym jak bardzo #!$%@? mój ostatni związek, gdzie żywiłem pierwszy raz od kilku lat do kogoś szczera miłość. Zawsze byłem wrażliwy i empatyczny, często wpłacam na akcje charytatywne. Pod skorupa śmieszka, zgrywusa, lekkiego złośliwca i ogolnie sympatycznego człowieka, kryje się depresja, mierne stany emocjonalne, wrak człowieka. To co dzieje sie teraz, jest jakieś apogeum i spiętrzenie wszystkiego. Na dodatek tymczasem podczas tego stanu odezwała się ona, ponieważ potrzebowała jakieś zaległe dokumenty. Dałem sobie dzień na wstrzymanie żeby nie wypalić z moimi emocjami do niej - nie udało się. Wczoraj na dodatek wyszło, ze ona układa sobie życie z kimś innym…ma do tego prawo, starałem się zgodzić wewnętrznie z tym, jednak nie umiem. Wyobrażam sobie, ze jest obok niej inny mężczyzna to mnie skręca. Pisałem do niej ze łzami w oczach, wywaliłem swoje przemyślenia na blat, bo czułem, ze sprawa jest niedomknięta - siedziało to we mnie przez ten cały czas. Wczesniej jej nie zaczepialem, ani sie nie odzywałem. synka poprosiłem, aby poszedł na górę pobawić się, żeby nie patrzył na mnie w tym stanie. Czuje drżenie, tak jakby #depresja znowu dawala sie we znaki. Cały tydzień płacze wieczorami jak syna położę spać. Nie umiem wyłączyć emocji, alkohol nie pomaga, choć na chwile zagłusza. Czasem chodzę sam na miasto pic. Czuje się jakbym się z nią rozstał 2 tygodnie temu. Choć początkowo było nawet znośnie. Po wielu porażkach życiowych, znowu kupiłem teksty „jestem inna niż wszystkie i nigdy Cię nie zostawię”. Ponadto, tydzień przed naszym faktycznym rozstaniem znowu zainicjowała temat zalozenia rodziny (byłem z tym OK), ślubu (z tym nie OK). Wyznawała, ze kocha itd. Ja głupi, znowu dałem się nabrać. Teraz pojawiają się myśli samobójcze…choć takie nieśmiałe jeszcze. Od 2 lat chodzę na terapie do psychologa, jednak to pomaga na krótko po wizycie, choć mój psycholog jest bardzo dobrym specjalista. Chyba zostaje farmakologiczne zagłuszenie emocji…nie wiem co robić, bo cały czas czuje się jak ekskrement. #feels #samotnosc #depresja
Mirki, gdzie ja mogę "jak człowiek" napić się DRINKA w #krakow ale tak by nie zbankrutować? 2 lata nie było mnie na mieście bo pandemia. A moje ulubione knajpy jakie były już nie istnieją (jak np. "Le Cinema" na Kazimierzu, pamięta ktoś to?). Nie chcę #!$%@?ć po 40 złotych za #!$%@? drina. Gdzie ostały się ludzkie ceny dla takich cebulaków jak ja? Ktoś, coś? ( ͡°͜ʖ͡
@czitauri: Crohn-lesniowski; ogolnie mam problemy z prawidłowym przyswajaniem różnych substancji i składników mineralnych. Taki mój protip : jak lekarz przepisze Ci żelazo (polecam Ferlopex w płynie , szybciutko nadrabia deficyt ) to razem z tym lekiem zażywaj również kwas foliowy - pomogą utrzymać odpowiedni poziom żelaza we krwi
Okładka pierwszego numeru czasopisma o grach Click!, wydawanego w latach 1999-2009. Listopad 99 roku. 1 / x. #gry #nostalgia #dziecinstwo #okladkiclicka --> tag
Mireczki wiem, że głupie pytanie, ale zapytam. Kupiłem w Biedronce mortadelę, a mama powiedziała żebym tego nie jadł bo to się daje psom do żarcia xD. Korci mnie żeby to zjeść, jednocześnie mam obawy, że dostanę sraczki. Co robić? #jedzenie #kiciochpyta #pytanie #studbaza
@OCISLY_final: Tak jak poradzili wyżej - bagaż do skrytki i leć odkrywać poranne uroki Krakowa :) na rynku lub Kazimierzu możesz zjeść pyszne śniadanie w urokliwych miejscach. Stare miasto o poranku odbiera się całkowicie inaczej niż w późniejszych godzinach - warto pospacerować sobie po płycie czy przejść się nad Wisłę
@atraxx: Mnie najbardziej ruszył sam sens historii + to, w jaki sposób kreowała ona świat w grze. Mistrzostwem tez są tutaj role profesjonalnych aktorów jak Mikkelsen czy Reedus. Wiele motywów w tej grze jest świeżych w porównaniu do tego , co oferuje nam rynek gamingowy. Niektórym „symulator kuriera” nie przypadł do gustu, jednak (wg mnie) jeżeli odpowiednio wczujesz się w historię, to ta bieganina nabiera całkowicie innego sensu
Mireczki, jaki blender polecacie tak do 180zł? Słyszałam, że sprzęt z Lidla (Silvercrest) jest budżetowy i bardzo dobrze śmiga( ͡°͜ʖ͡°) #pytanie #gotujzwykopem #kuchnia
Yerbek mógłby o tym opowiedzieć, jeśli tylko potrafiłby mówić, zresztą zdjęcie mówi samo za siebie. Właściwie to nie nazywamy go Yerbek tylko Sysator (od ciągłego sysania ucha brata i człowieka). Jego brat Matek też w pewnym momencie miał problem z jednym okiem, ale fachowa opieka weterynaryjna zrobiła swoje i już jest całkiem ok.
Jak widać koty trafiły do mnie w tragicznym stanie, ale dużo opieki i troski zrobiło swoje. Codzienne wizyty u weta, wstawanie w nocy i zakraplanie oczu i w końcu inhalacje olejkami postawiły je na nogi. Kotki znajdują się u mnie w Warszawie i jeżeli ktoś jest zainteresowany adopcją to śmiało może umówić się na dawkę mruczenia - one naprawdę mają dar do mruczenia.
Bracia się już wykurowali i szukają nowego domu. Błonka na oczach Yerbka nie przeszkadza mu w widzeniu. Zgodnie z opiniami dwóch weterynarzy to naczynia krwionośne nie będą się powiększać, ale za to gałka oczna będzie jeszcze się powiększać. Spowoduje to większą przejrzystość w oczach Yerbka, tęczówka będzie bardziej widoczna i wzrok też ulegnie poprawie. Prawdę mówiąc to teraz wygląda on jak wonsz ;)
Wśród
źródło: comment_1634280334hTgU9c8g94LIvureoRSIhR.jpg
Pobierz