Widzę, że w analizach dot. cen nieruchomości nikt nie bierze pod uwagę tego, że wchodzimy w drugie pokolenie żyjące w gospodarce rynkowej. Czyli w skrócie: na rynek zaczynają wchodzić dzieci rodziców, którzy się czegoś dorobili w latach 90'.
Przykład: ktoś zarabia choćby marne 3.000, ale odziedziczył po rodzicach dom wart dzisiaj 1.000.000, który oni wybudowali z handlu w latach 90'. I co, stać go na kupno drogiej nieruchomości, czy nie stać?
Dzisiaj
Przykład: ktoś zarabia choćby marne 3.000, ale odziedziczył po rodzicach dom wart dzisiaj 1.000.000, który oni wybudowali z handlu w latach 90'. I co, stać go na kupno drogiej nieruchomości, czy nie stać?
Dzisiaj
- pitersi
- gridstream
- genco1
- kisuarf
- konto usunięte
- +19 innych
#nieruchomosci #inwestycje #mieszkanie #kiciochpyta