Wpis z mikrobloga

Widzę, że w analizach dot. cen nieruchomości nikt nie bierze pod uwagę tego, że wchodzimy w drugie pokolenie żyjące w gospodarce rynkowej. Czyli w skrócie: na rynek zaczynają wchodzić dzieci rodziców, którzy się czegoś dorobili w latach 90'.
Przykład: ktoś zarabia choćby marne 3.000, ale odziedziczył po rodzicach dom wart dzisiaj 1.000.000, który oni wybudowali z handlu w latach 90'. I co, stać go na kupno drogiej nieruchomości, czy nie stać?

Dzisiaj przestają już liczyć się zarobki. Coraz ważniejsze znaczenie zaczyna mieć to, ile majątku zgromadzili wasi rodzice/dziadkowie. Czasy, w których każdy startował z poziomu gówna już minęły. Ludzie zaczynają mieć pieniądze niekoniecznie z etatu, a po prostu ze "stanu posiadania".

#nieruchomosci #gospodarka #oszczedzanie
  • 13
  • Odpowiedz
@card_man: Ale w latach 90' mogli nakupić ziemii (czy czegokolwiek innego), teraz to sprzedawać i mieć gotówkę. Ewentualnie dziedziczenie po dziadkach (mieszkania często w rewelacyjnych lokalizacjach, albo domy).
  • Odpowiedz
@PiccoloGrande: zawsze tak było. Znam trochę ludzi z Paryża, co odziedziczyli mieszkania/kamienice w centrum Paryża, bo to mieszkania z lat 1852-1870+ i to są nieruchomości po prababci. Sami pracują max w lokalnym carrefurze i nigdy nie było by ich stać na zakup takiego czegoś. To i u nas w PL będzie to kwestia czasu.
  • Odpowiedz
@acpiorundc: Dokładnie, ten sam case co na zachodzie. O tyle dobrze, że przewidując sytuację na naszym rynku nieruchomości wystarczy patrzeć "jak to było" 40 lat temu za zachodnią granicą (bo mniej więcej tyle do tyłu jesteśmy względem nich)
  • Odpowiedz
@PiccoloGrande: Jakie prawdziwe.W ogóle nie mam bólu dupy o to,ze ktos ma lepiej jednak przeraża mnie fakt,ze nie majac majętnych rodzicow,spadkow po dziadkach to chcac miec swoj kawalek podlogi (majac w miare dobra płace) trzeba sie #!$%@? w kredyt na dlugie lata i tak duza kwote w oprocentowaniu oddac,aby byc niewolnikiem kredytu i miec ledwie 50-60m2,co nie jest przeciez luksusem.Ehh...
  • Odpowiedz
@PiccoloGrande: Przemówi do mnie argument, jeśli mi pokażesz jakieś badania rynkowe, że tego typu bogacenie się wpływa wyraźnie na wzrost cen nieruchomości, a nie jest zwykłym szumem lub mało znaczącym czynnikiem. Samo bogacenie się z pokolenia na pokolenie to jeszcze mało, bo liczy się też demografia, rozproszenie społeczeństwa, liczba mieszkań/domów już dostępnych na rynku oraz masa, masa innych czynników.
  • Odpowiedz