Kiedy pierwszy raz wszedłem na mirko, miałem wrażenie że przez przypadek trafiłem na jakieś forum integracyjne dla uczniów szkół specjalnych, albo koprofagów zawzięcie dyskutujących o zaletach jedzenia kupy.
Po pewnym jednak czasie i bacznych obserwacjach użytkowników tego forum, zacząłem zauważać, że cała ta otoczka jest tylko grubą przykrywką pod prawdziwe oblicze pisujących tu ludzi. MIrko jest bowiem czymś na kształt elitarnego klubu ekspertów z każdej dziedziny życia, rekinów finansjery, graczy giełdowych, znawców
Po pewnym jednak czasie i bacznych obserwacjach użytkowników tego forum, zacząłem zauważać, że cała ta otoczka jest tylko grubą przykrywką pod prawdziwe oblicze pisujących tu ludzi. MIrko jest bowiem czymś na kształt elitarnego klubu ekspertów z każdej dziedziny życia, rekinów finansjery, graczy giełdowych, znawców
#przegryw