No to słuchajcie, mam wujka. Taki typowy Janusz, wiecie – wąs, beret, w piwnicy zapas ogórków na wypadek trzeciej wojny światowej. No i ten wujek stwierdził, że pojedzie na Ukrainę, „pomóc ludziom, bo Putin to cham”. Myślałem, że żartuje.
Tydzień później dzwoni. „Jestem w Kijowie! Mają tu kawę lepszą niż u nas, ale paliwo to dramat. Dobrze, że wziąłem bańki z Orlenu!” I serio, pojechał starym Passatem w dieslu, z kanistrami na pace.
Tydzień później dzwoni. „Jestem w Kijowie! Mają tu kawę lepszą niż u nas, ale paliwo to dramat. Dobrze, że wziąłem bańki z Orlenu!” I serio, pojechał starym Passatem w dieslu, z kanistrami na pace.
Wolisz aby Rosja czy Ukraina wygrała wojnę? Ja osobiście jestem za Rosją