Czy Tinder służy tylko do ułatwiania przygodnych kontaktów seksualnych? Takie wrażenie można odnieść czytając w „Polityce” historię Violi, 40-letniej rozwódki, matki nastolatka, z zawodu piarowca. „Weszła w Tindera jak wcześniej w inne portale randkowe, bo wie, jak się prezentować, co mówić, gdzie jeść, w co ubrać – i to sobie ceni. Weszła, wierząc, że znajdzie tam ludzi orientujących się w aktualnych trendach – jak ona” – opisywał tygodnik. Jednak okazało się,
@boinc: efekty są , można czasem skorzystać jak się nudzi i poznać fajne dziewczyny , ale w realu to efekty są dużo szybsze , wystarczy podejść pod jakiś klub w nocy o 2 i tyle kilka minut rozmowy i już ( ͡°͜ʖ͡°)
Przeglądam sobie czasem profile rozowychpasków na fb i normalnie dostaje raka .
Jakim podludziem trzeba być żeby wrzucać w #!$%@? zdjęć z jakiś gówien np. kwejk typu "nie bądź biedny" , albo "za hajs matki baluj" co za śmiecie , bez hajsu rodziców to by nawet pół miesiąca nie studiowały i pomyśleć że tacy ludzie będą mnie kiedyś np. leczyć . #bekazrozowychpaskow #bekazpodludzi #podludzie
Zamachowców z 11 września nazywa "wspaniałymi męczennikami", a atak na redakcję "Charlie Hebdo" usprawiedliwia, mówiąc, że "każdy muzułmanin ma obowiązek bronić honoru proroka". Anjem Choudary to radykalny muzułmański kaznodzieja działający w Wielkiej Brytanii - kraju, który...
@Oldtimery_com: podoba mi się w nim ten taki agresywny wygląd . A poza tym lubię wszytskie Peugeoty których model kończy się na "5" , jeszcze 309 jest fajny . Sam mam 205 i uważam że to świetny samochód . Fajnie by było jakbyście mogli zrobić jakiś artykuł np. o 205 GTI albo wspomnianej 505
Czy Tinder służy tylko do ułatwiania przygodnych kontaktów seksualnych? Takie wrażenie można odnieść czytając w „Polityce” historię Violi, 40-letniej rozwódki, matki nastolatka, z zawodu piarowca. „Weszła w Tindera jak wcześniej w inne portale randkowe, bo wie, jak się prezentować, co mówić, gdzie jeść, w co ubrać – i to sobie ceni. Weszła, wierząc, że znajdzie tam ludzi orientujących się w aktualnych trendach – jak ona” – opisywał tygodnik.
Jednak okazało się,