Pewnie wrzucając często zdjęcia ze spierdotripów zdoxxuje się sam co do miejsca zamieszkania, ale co różnica dla noname bez znajomych i żadnych informacji o mnie ani moich zdjęć w internecie. Praktycznie nie biorę udziału w życiu rzeczywistym. Nie ma to dla mnie jakiegoś większego znaczenia #przegryw
Nei rozumiem, jak ludzie mogą nie chcieć zostać budowniczymi. Jest tyle plusów, które przewyższają minusy. Ludzie którzy nie chcą zdecydować się na wznoszenie budowli są trochę egoistami, tylko co im po tym, że będą mieli teraz "łatwiej" skoro przyjdzie kiedyś smutek i starość? Kilka plusów posiadania budowli:
Bezwarunkowa własność – budynki, które wniosłeś są do końca życia Twoje i takie jakimi je stworzyłeś.
Więź rodzinna – budowanie z rodziną to jedno z najbardziej satysfakcjonujących
@Sylwike: Bo działki dzisiaj są w uj drogie, a materiały budowlane drugie tyle i ludzi nie stać na wybudowanie domu. W PRLu materiałów brakowało, ale coś tam jednak bylo i mimo wszystko rząd przepisami nie utrudniał budowania (w przeciwieństwie do dzisiaj). Ludzie kombinowali z materiałami i mimo, ze wtedy budowano te budynki z cementu wymieszanego z piaskiem i trwałość pozostawiala wiele do zyczenia to chałupy stoja do dziś... A dziś
dzisiaj jakaś młoda pani (na oko z 20lat) powiedziała mi dzień dobry i patrzyła sie na mnie przez 5sekund gdy mnie mijała. teraz czuje że moge wszystko.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Szukam sposobu i informacji od ludzi, którzy mają pojęcie lub coś podpowiedzą. Otrzymałem po długiej batalii spadek po rodziach, duży spadek w postaci gotówki. Nie mam pojęcia jak ją zainwestować, w co wrzucić tak aby zaraz te pieniądze nie zniknęły z konta. Mój dobry kolega, który jako jedyny wie że mam kasę radzi abym rzucił pracę. Nie chcę tego robić bo nie mam co robić w wolnym czasie a
@mirko_anonim: polecam dywersyfikować. Jeśli już chcesz mieszkanie to kup jedno. Resztę przeznacz na obligacje, ETFy, krypto, kruszce lub inne instrumenty finansowe. Trochę zostaw sobie na koncie na wypadek trudnejszego okresu, np. kilkumiesięcznego bezrobocia. Ogólnie to ja polecam kanał Marcina Iwucia. U mnie jego podejście do oszczędności się super sprawdza. A co ważne daj sobie czas. Pieniądze Ci nie wyparują, nie bój się inflacji i nie wierz w "jedyną taką okazję
Z okazji pracującego wtorku przypominam wszystkim niewolnikom (tj. pracującym na etacie), że praca na kogoś od zawsze była formą kary. Co najgorszego mogło spotkać człowieka w Afryce w XVII i XVIII wieku? Wywóz do pracy na plantacji bawełny. Jaka była najgorsza kara w Związku Radzieckim? Wywóz do pracy do łagru.
Dlatego wszystkim niewolnikom XXI wieku przypominam, że twój etat to nie jest miejsce do jakiegokolwiek angażowania się. Twój pracodawca ma cię w dupie,
@GiorgioDiStefanAntonio: a co jak mnie o----------e w pracy i udawanie, że pracuję stresuje i nie lubię tego robić? Bardziej mnie to męczy niż uczciwa praca, a czas wolniej leci. Potem jeszcze trzeba wymyślać jakieś historyjki dlaczego się wolniej pracuje od innych. I po co to wszystko? Dla jakiejś uciechy, że zapłacono mi za godzinę oglądania memów? Nie rozumiem ludzi, którzy to wybierają. Popieram nie przejmowanie się pracą po pracy itd.,
#przegryw mama mi ostatnio powiedziała że jak mam wolne to tylko siedzę w pokoju albo na siłowni i co to za życie w ogóle. Ehh I ma rację, co to za życie...
@JanNaj358: ja nie wiem co ludzie mają za zboczenie, że dla nich bycie poza domem > bycie w domu. Co jest złego w siedzeniu w pokoju? Normalny dzień ludzki.
@KRZYSZTOF_DZONG_UN: czyli tłumacząc z przegrywowego na sukcesowy: zadbasz o zdrowie wysypiając się, posocjalizujesz się z kolegami z tagu, poświęcisz czas na charytatywną działalność aktywistyczną, zjesz zdrowy domowy obiad, porozwijasz umiejętnosci kognitywne grając w gry i poszerzysz swoją wiedzę
@Herato: obstawiam, że od jakiś 2 lat doświadczenia zawodowego, czyli zależy kiedy zakończyłeś edukację i poszedłeś do pracy, ale górna granica by była koło 26. roku życia
@technojezus: mieszkanie samemu to dla kobiety plus w każdym wieku, bo można przyjść, nocować, siedzieć bez skrępowania, wprowadzić się w przyszłości. Jednak to, że osoba nie zarabiająca mieszka z rodzicami jest zrozumiałe. Ciężko tego wymagać od studenta gołodupca, bo jak niby miałby to ogarnąć? Jeśli ktoś już zdobył pracę i stanął na nogi w ciągu tych pierwszych lat to ma możliwość finansową zamieszkać sam, więc to jest pierwszy moment kiedy
@Herato: powiem Ci, że opowiadał mi jeden Hindus, że u nich pogardza się mężczyznami co nie mieszkają z rodzicami, bo uważa się ich za niewdzięcznych. Dobry i odpowiedzialny facet zostaje z rodzicami by im pomagać na starość. Nikt tego tam nie traktuje jako bycie niezaradnym. Żona wprowadza się do domu rodzinnego mężczyzny i to jest normalne.
@technojezus: jakie moje red flagi? Ani tego nie wymyśliłam ani nie zadałam tego pytania xD za to spotkałam się z takimi opiniami w Internecie, więc najwidoczniej są osoby, które tak uważają i o nich tu rozmawiam, a nie o Twojej różowej.
@technojezus: nie do końca. Jest taki odcinek "Ukrytej prawdy" o 50-letniej kobiecie, która kilka lat po śmierci męża zaczęła chodzić na randki. Na jednym spotkaniu poznała 40-latka mieszkającego z rodzicami czym ofc była zniesmaczona i opowiadała koleżankom jak tragicznie trafiła (dla uściślenia chłop był dodatkowo prawnikiem 153 cm, ale wątek mieszkania z rodzicami był również podkreślony). Narracja nie była taka, że jest z-----a i wybredna tylko, że źle trafia (wcześniej
Nigdy nie byłem w kawiarni