Z ostatnio opisywanego fikcyjnego, ale rzeczywistego wozu dystopijnego wracam do prawdziwych wozów. Jako że dawno nic nie pisałem o Ferrari, to dzisiaj się ono pojawi – a dokładniej jego koncept z czasów ery klinowców , kiedy kryzys paliwowy z lat 70. i wozy ze zdławionymi silnikami były jeszcze pieśnią przyszłości.
Historia dzisiejszego prototypu rozpoczyna się w 1968 roku – wówczas to Paulo Martin, młody stylista pracujący
@9Grzesiek_: czechosłowacki wóz był niedawno lol - inny będzie ( ͡°͜ʖ͡°) a sam GAZ/Lublin 51 był rozwinięciem przedwojennej konstrukcji jak pamiętam - dlatego jak nadarzyła się okazja robienia czegoś lepszego czyli Żuka to najszybciej jak mogli pogonili w diabły "51"
@SonyKrokiet: widziałem motojezusa o 51 XD ale wtedy to raczej tak ciężarówki wyglądały znaczy no może nie na zachodzie ale przed wojną to w sumie niewiarygodne jak przez te 100 lat sie motoryzacja rozwinęła już same ciężarówki a teraz szmery bajery kamery zamiast lusterek tempomaty nawigacje
Zazwyczaj w swoich wpisach przybliżam historię rzeczywistych pojazdów, które istnieją albo istniały kiedykolwiek w fizycznej postaci. Fakt, w zamierzchłych czasach wspominałem koncept Zety – pojazdu, a raczej konceptu, o którym można powiedzieć tyle, że istniał na papierze – czy wspominałem o samochodach pojawiających się w filmach czy serialach, ale fikcyjnego, jednak bazującego na rzeczywistym odpowiedniku, to nie miałem
@SonyKrokiet: Nie wiem czemu jak oglądałem ten film za dzieciaka to to auto mi się podobało i wydawało takie futurystyczne. Może słaba jakoś obrazu w telewizji maskowała wszystkie niedociągnięcia tego bodykitu XD
@rutkovzki: 6000 SUX - większy znaczy lepszy ( ͡°͜ʖ͡°) @Zgrywajac_twardziela: ono jest dalej zajebiste w stylistyce, wygląda jak typowy produkt evil corpo z dystopii