#anonimowemirkowyznania
A propos jednego z ostatnich wyznań, oraz przy okazji moich własnych doświadczeń (różowy here).
Czy to jest serio możliwe, żeby długi, intensywny, zaawansowany związek, w którym było naprawdę dużo zapewnień o miłości, wspólnych planów na przyszłość itd, móc "odchorować" w tydzień? I to będąc niebieskim. Słyszałam takie opinie, natomiast dla mnie jest to oznaka tego, że ktoś, kto po tygodniu już ponoć nie tęskni, nie kocha i ma #!$%@?, nigdy tak
A propos jednego z ostatnich wyznań, oraz przy okazji moich własnych doświadczeń (różowy here).
Czy to jest serio możliwe, żeby długi, intensywny, zaawansowany związek, w którym było naprawdę dużo zapewnień o miłości, wspólnych planów na przyszłość itd, móc "odchorować" w tydzień? I to będąc niebieskim. Słyszałam takie opinie, natomiast dla mnie jest to oznaka tego, że ktoś, kto po tygodniu już ponoć nie tęskni, nie kocha i ma #!$%@?, nigdy tak
Po dwóch latach związku mojemu niebieskiemu odwalilo i na zmiane zrywamy i jestem najgorsza i godzimy sie bo nie moze beze mnie żyć.
Apogeum #!$%@? osiągnął w grudniu. Mielismy isc na osobne imprezy sylwestrowe jednak on nie precyzowal z kim dokładnie (i wydaje mi sie ze po prostu ostatecznie kumple nie uwzględnili go w planach). Przed świętami zerwalismy. Dwa dni przed sylwestrem przyszedl na kolanach ze nie wyobraza sobie zycia beze