Mam takie poczucie, że w bardzo wielu recenzjach literackich więcej w nich autora (recenzji, a nie książki), niż samej książki. Skupianie się na tym, jakie odczucia w autorze wywołała książka, co oni sami lubią/robią, jakieś niezwiązane zupełnie z książką fakty.
I nie że moje recenzje tego nie mają, wręcz przeciwnie - mają tego bardzo dużo i w przypadku tych starszych strasznie krindżuję jak je czytam, ale tak sobie ostatnio pomyślałam, że chciałabym
I nie że moje recenzje tego nie mają, wręcz przeciwnie - mają tego bardzo dużo i w przypadku tych starszych strasznie krindżuję jak je czytam, ale tak sobie ostatnio pomyślałam, że chciałabym

















#muzyka #muzykaelektroniczna
Nie dziękuj ;)