kupiłem mieszkanie i po wprowadzeniu okazało się, że w mojej sypialni słychać bardzo głośno sąsiadów. Słychać ich kroki, szuranie przesuwanych krzeseł, bieganie dzieci. Próbowałem z nimi rozmawiać, niestety nie są kooperatywni bo po ich stronie wspólnej ściany niechcianych dźwięków nie ma. Przyczyną jest najprawdpopodobniej źle położona po ich stronie podłoga, która przenosi na konstrukcję dźwięki uderzeniowe.
Czy ktoś miał może podobny problem i mu zaradził? Podejrzewam, że gdyby sąsiedzi wykazali się odrobiną
Trzymanie wszystkich w domach to katastrofalny pomysł. Zrozumiałbym, gdyby na horyzoncie była szczepionka, ale jej na horyzoncie nie ma. Ile mamy siedzieć w domu? Rok zanim szczepionka się nie pojawi? To nierealne. Będą musieli ludzi zacząć wypuszczać za miesiąc, dwa, ale nawet jeśli u nas epidemia do tego czasu wygaśnie, to będzie hulała w tylu innych miejscach, że nie będzie można oczekiwać że nie pojawi się u nas spowrotem.
@elf_pszeniczny: Umiem rozpalić ogień patykami, krzemieniami itp. Może ugotuję ci nad nim jakąś dobrą fasolkę albo gulasz z puszki, bo mam jeszcze trochę w zapasie
Czy ktoś miał może podobny problem i mu zaradził? Podejrzewam, że gdyby sąsiedzi wykazali się odrobiną