@Miorz: Robta co chceta to nazwa jego programu muzycznego, a nie haslo zyciowe.
„Róbta, co chceta” to była nazwa mojego programu telewizyjnego z lat 90., bo rzeczywiście mogłem w nim robić, co chciałem. (…) Pełny odlot. Dzisiaj wyglądałoby to poczciwie, ale w ówczesnej telewizji było czymś świeżym. I trafialiśmy w estetykę młodych ludzi. Tymczasem „Róbta, co chceta” ze zgrozą powtarzane jest przez krytyków Orkiestry, chociaż ja tego hasła nie używam.
@ecco: Proponuję zrobić mieszankę i sprzedawać w paczkach półkilogramowych żeby można było sobie zrobić pełen przegląd i potem wybrać co jest bardziej cacy a co mniej ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale ja szanuję sąsiada. No może nie takiego bezpośredniego, bo parę domów nas dzieli, dla mnie to sąsiad.
Na koncie pewnie z 30 wolnych milionów. Ustawiony, dzieci odchowane, fajna żona, którą dzieciaki podglądają w lecie ( ͡°͜ʖ͡°) A u niego zero kija w dupie. Napieprza właśnie łopatą i odśnieża. Na zakładzie jak wolna chwila to zamiata, czy zmywa naczynia pracownikom. Cały czas w stroju roboczym i nikt nigdy nie wierzy,
@FlameRunner: One są konsekwencją ciężkiej pracy. A z tego co wiem bardziej zależy mu na zabezpieczeniu rodziny, spokojnym życiu, niż wydawaniu wszystkiego. Chociaż fakt faktem, że też wydaje. Chatę ma niesamowitą. No i od czasu do czasu oczywiście pozwoli sobie na coś "bogatego", ale nie na pokaz, po prostu skorzysta z możliwości.
źródło: comment_k5bMAj4IKAt2QLEe6E74UJPvaenQuWfH.jpg
Pobierz