Czy są tu jacyś ludzie mający jakieś pojęcie o psychologii?
Chce zebrać grono ekspertów do wyjaśnienia kwestii ciaglego odkładania na pozniej rzeczy, ktore racjonalnie wydają sie niestraszne, ale z jakiegos niewyjasnionego powodu w glowie to jakiś wielki kamień nie do przebrnięcia przez ktory mozna stracić kilka dni zaniedbując inne rzeczy, bo najpeirw trzeba zrobić tą konkretną rzecz. A odkałdając to na pozniej nigdy nie jest tak, ze "zrobie to za kilka dni",