Wpis z mikrobloga

Czy są tu jacyś ludzie mający jakieś pojęcie o psychologii?

Chce zebrać grono ekspertów do wyjaśnienia kwestii ciaglego odkładania na pozniej rzeczy, ktore racjonalnie wydają sie niestraszne, ale z jakiegos niewyjasnionego powodu w glowie to jakiś wielki kamień nie do przebrnięcia przez ktory mozna stracić kilka dni zaniedbując inne rzeczy, bo najpeirw trzeba zrobić tą konkretną rzecz. A odkałdając to na pozniej nigdy nie jest tak, ze "zrobie to za kilka dni", tylko za chwile, za 2minuty i tka sie to ciagnie

Jak sobie probuje racjponalnie uzmysłowić czemu sie boje, to prawdopodonie chodzi o to, że istnieje mozliwosc otrzyania bólu psychiczny. Czyli np. po p5rzeczytaniu czyjejś wiaodmosci potencjalnie moge mieć jakiegoś doła czy cos w ten desen. Ale nawet jesli to lepsze to niz takie odkladanie na potem. Tym bardziej, ze potem ktos mysli ze go chamsko ignoruje, a jest wrecz przeciwnie.

Wydaje mi sie ze mój mozg wyolbrzymia jeszcze te problemy, bo nawet zakładając czarny scenariusz, to da sie to zdzierżyć, ale i tak nie moge sie przelamać

#psychiatria #psychologia #prokrastynacja #pytaniedoeksperta #nurobiologia #nauka
  • 16
@essos: Na prokrastynację najczęściej polecanym sposobem jest dzielenie zadań na mniejsze elementy i robienie checklist. Wtedy nie musisz myśleć o całości tego co masz do zrobienia, a jedynie o niewielkim elemencie i wtedy łatwiej jest się zabrać do roboty. Ale, no właśnie - trzeba się zabrać do roboty. Trzeba zebrać się w sobie i siłą przełamać tę blokadę, która powstrzymuje cię przed działaniem. Potrzeba tutaj twojego zdecydowanego ruchu. Najtrudniej jest zacząć
Na prokrastynację najczęściej polecanym sposobem jest dzielenie zadań na mniejsze elementy i robienie checklist. Wtedy nie musisz myśleć o całości tego co masz do zrobienia, a jedynie o niewielkim elemencie i wtedy łatwiej jest się zabrać do roboty


@Jake_921: To raczej do normalnych zadan, nie stanowiących jakichś problemow psychicznych. Lub po prostu dla ludzi bez jakichś zaburzeń.
Mi na normalne zadania pomaga też odmierzanie czasu na skupienie, ale to w ogle
@essos: Przede wszystkim psychologia to w gruncie rzeczy szarlataneria zajmująca się bezpłciowym laniem wody.
Jeśli ktoś twierdzi, że ma pojęcie o psychologii albo – co gorsza – jest psychologiem, to źle o nim świadczy.
Odniosę się jedynie do kwestii odkładania na później, ponieważ dalsza część to jakiś bełkot.
Obecna tresura zwierzątek nie jest odpowiednio ostra. Brak jej presji. Brak nagonki. To presja sprawia, że zaczynamy działać pomimo niechęci, trudności. Każde wymagające
@Internus: Ignorancko podchodzisz do tematu i ograniczasz sie do wlasnej perspektywy. Wydaje ci sie, ze jesli cos ciebie coś nie dotyczyło, to problem nie istnieje
@essos: Myśl ubrana w słowa jest niczym ostrze. Raz dobyte powinno zabić, a przynajmniej dotkliwie poranić. 
Przy zderzeniu z cudzymi myślami nasze ostrze zaczyna się tępić, a my tracimy impet wypowiedzi. Nie ma już ostrości. Nie ma pewności. 
Otrzymujemy papkę, którą z braku alternatyw zaczynamy mamlać w gębie.
@essos: Może zwyczajnie chodzi o to, że jak już zaczniesz robić rzeczy na czas, to wpadniesz w rutynę robienia wszystkiego na czas i większość twojego życia, to będzie robienie rzeczy, które ktoś od ciebie chce, a w zamian wszyscy będą chcieć coraz więcej, a ty z tego wszystkiego będziesz zmuszony harować non-stop, bo przecież nie odłożysz na później, bo celem jest przecież, aby nie odkładać, więc jak zaczniesz odkładać na później
@Nemayu: Nie, bo dopóki nie zrobie tego co trzeba to rezygnuje ze wszystkich rozrywek co do ktorych mam pewnosć ze wezmą mi wjecej niz 5 min ("na taki wypok wystarczy 2 min"), a ostatecznie nie robie ani tego co mi sprawia problem, ani nie korzystam z życia.
Dzisiaj np. zrezygnowalem z wyjsciem na gre w piłke, bo mnie znajomy namawial (i robi to juz od dlzuszego czasu, ale zawsze najpierw musze
@essos: I nie wiem czy też czasem problem z pokonywanie takich "przeszkód" nie ma zwiazku z jakimś lekko depresyjnym stanem, i okresem braku pewności siebie, troche takie zagubienie w życiu. Zastanawiam sie też nad przyczynami, czy to wina wychowania rodziców, czy moze mam adhd. Zawsze też albo sie spozniam, albo koncze cos w ostatniech chwili, bo wydaje sie ze jest czas, a to ponoc jest zwiazane z adhd

Ae ten temat
@essos: Piszę właśnie doktorat z prokrastynacji ( ͡° ͜ʖ ͡°) i powiem szczerze, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż się wydaje. U każdego człowieka będą nieco inne szczegółowe przyczyny, ale w większości przypadków one opierają się o wewnętrzny konflikt między dostarczaniem sobie natychmiastowej gratyfikacji oraz umiejętnością akceptacji odroczonej gratyfikacji. I tutaj w grę wchodzą mechanizmy związane z uzależnieniem (układ nagrody), a zdecydowanie całości nie sprzyja tendencja
@essos: Proponuję obserwować to, co odczuwasz wewnętrznie - emocje, myśli, różne napięcia, chęci, odruchy. Zacząć od obserwacji, trochę tak poobserwować, a następnie postanowić odczytać tę wiadomość, cały czas obserwując. Otworzyć FB, zrobić sobie przerwę, poobserwować. Postanowić otworzyć tę wiadomoć, obserwować, otworzyć ją, zrobić przerwę, obserwować, zacząć ją czytać, cały czas obserwując. Pisząc wiadomość obserwować siebie, przed wysłaniem zrobić przerwę i obserwować, co się dzieje. Wysłać wiadomość i nadal obserwować co się
całość warto też wspomóc naprawianiem układu nagrody (np. rezygnacja ze słodyczy, socialmediów, gier itd.).


@SVCXZ: Opisz dokładniej. Zero słodyczy i social mediów? (grać i tak nie gram)
@look997: Nie zero właśnie. Wychodzi na to, że "post" jest gorszy od nauczenia się rozsądnego korzystania: https://www.nirandfar.com/digital-detox-failure
Ogólnie tutaj działa zasada "umiaru". Nie całkowita rezygnacja, ale rezygnacja z nawyku, którego nie kontrolujemy. Trzeba zrobić co się da, aby usunąć nawyk wypełniania sobie czasu/złego samopoczucia przez cokolwiek, co jest źródłem "łatwej, prostej dopaminy" - takiej jak właśnie słodycze, gry, filmy i socialmedia. Aby nawykowo tego nie brać/nie włączać i nie marnować czasu.