Pracuje od jakiegoś czasu w przychodni POZ na rejestracji. I muszę się wyzalic, bo naprawdę zaczynam mieć serdecznie dosyć ludzi. Jest to dosyć spora przychodnia, więc tempo pracy jest przeokrutne, są takie dni, że czasem nie mam kiedy zjeść śniadania czy się napić. Zawsze wiedziałam, że ludzie są podli, ale że jest to jednak jakas mniejsza część, ta praca pokazuje mi, że jednak nie. Codziennie wylewa się na nas wiadro pomyj. Opierdziel
@Thrud: Moim zdaniem system jest tak skonstruowany, że premiuje takie zachowania. Stawia na przeciwko siebie dwa obozy: "służbę zdrowia" i pacjentów. Na dłuższą metę z pracowników ochrony zdrowia wysysa to resztki empatii.
Człowiek nie jest stworzony do tego, żeby dostawać "za darmo". System wymaga gruntownej reformy.
@pamelkaa: kiedyś mój kolega miał mnie wywieźć na imprezę niespodziankę i wiózł mnie samochodem z zakrytymi oczami, dosyć szybko się zorientowałem gdzie jedziemy, bo nieraz jechalem ta trasa, ale w pewnym momencie się zgubił więc musiałem mu powiedzieć że przejechał zjazd :)
@pzury_cezara: ruchanie w wodzie jest fajne na obrazku, na żywo woda wypłukuje śluz i trzeba mieć żel taki nie na bazie wody, a potem i tak dziewczyna dostaje jakiegoś dziwnego zapalenia pochwy i nie ruchasz przez 3 tyg. Super sprawa - kapitan maruda, niszczyciel....
Ciekawostka: Gdyby we wrześniu 1939 roku Niemcy zamiast strzelać do ludzi rozdawaliby im po 500 marek na bombelka, to NSDAP miałaby w Polsce minimum 80% poparcia.
Gadam se ostatnio z takim rolnikiem, który ma duże gospodarstwo koło mojej babci. No normalnie 800ha, z kilkanaście maszyn. Wydawałoby się, że rozgarnięty typ. Pyta mnie, co ja robię w tym Poznaniu. No to mu upraszczam i mówię, że jestem informatykiem, a ten do mnie: To musisz znać mojego siostrzeńca Damiana Oleszkę, też jest informatykiem z Poznania.
Czy naprawdę tak ciężko postawic z 15 fotoradarow w każdą stronę na całym warszawskim odcinku S8 i bezwzględnie ograniczyć prędkość do 90kmh? Codziennie tam jest kilka wypadków, codziennie każdy z tysięcy kierowców traci dziesiątki minut stojąc w korkach. Czemu nikt z tym nic nie robi? Gdzie jest ten cały #trzaskowski? #warszawa #ruchdrogowy
@Paula_pi: czy znasz kogoś kto umarł na koronę? I właśnie dlatego ludzie strachu nie czują. Teraz to zwykła panika a nie strach. A za czasów epidemii cholery ludzie widzieli umierających wielu ludziom bliskich choroba zabrała
@karygodnykartofel: a ja sobie wyobraziłam, że jego żona zmarła i na rocznice chodzi teraz jesc „z nią” obiad do jej ulubionej restauracji, wspominając ją
Jak to jest, że na stronach różnych producentów jest masa fajnych odmian produktów, podczas gdy w sklepach jest zawsze wszędzie tylko kilka tych samych? Dla przykładu musztarda Roleski. Na stronie jest indiańska, słodko-ostra, miodowa, wikinga, staropolska, jerozolimska, kozaka, chrzanowa, angielska. Ja takich w życiu nie widziałam w żadnym sklepie na żadnej półce. Wszędzie są tylko saperska i stołowa. Tak samo z sosami, warzywami na patelnię, mrożonymi pizzami itd. Są jakieś specjalne sklepy,
@skrzacik320: Lidl i biedronka raczej mają biedną ofertę, zawężona do produktów popularnych. W takim Auchan masz bardzo duży wybór różnego rodzaju musztard.
@skrzacik320: Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej w----y 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje. Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje
W sobotę w Katowicach przeszła pierwsza w tym roku parada nacjonalistów, według policji wzięło w niej udział 120 osób. Tak się akurat składa że mam kolegę nacjonalistę i on nie biega ze swoim kucem po mieście. Powiedział że nie rozumie sensu takich marszy i tak naprawdę to bardziej szkodzi niż pomaga środowisku. Dodał jeszcze że takie dewiacyjne obnoszenie się i gorszenie swoimi poglądami to co najwyżej we własnym domu, a nie publicznie
Wspominam właśnie swoją wieczną niechęć do ćwiczeń na WF i jak zawsze wszyscy narzekali na bieganie długich dystansów (długie dystanse to było wtedy 600m i więcej xD). A żaden wuefista nigdy, powtarzam NIGDY nie powiedział nam nic o oddychaniu podczas biegania, o tym, że nie trzeba od razu z---------ć pełną parą tylko rozkładać ten wysiłek w czasie i o innych podstawach. Teraz to się wydaje banalne, ale jak jesteś smarkiem z podstawówki
@Vulne: Najbardziej to w szkole "wyzdrowiałem" z aktywności fizycznej jakieś c-----e rozgrzewki, macie piłkę i sobie polatajcie, k---a albo tym ludziom się nie chciało prowadzić zajęć, albo nie mieli do tego predyspozycji i jeszcze narzekali na zajęciach u mnie jak to im ciężko itd. znienawidziłem wf w szkole, kojarzy mi się z fetorem w szatniach w p---u zwolnień i właśnie taką zajebistą kadrą. Po maturze przed studiami wziąłem się sam
A żaden wuefista nigdy, powtarzam NIGDY nie powiedział nam nic o oddychaniu podczas biegania, o tym, że nie trzeba od razu z---------ć pełną parą tylko rozkładać ten wysiłek w czasie i o innych podstawach
@Vulne: a niech tylko zauważy że idziesz, bo nie możesz biec xD Zamiast nauczyć biegać dłuższe dystanse, to nauczyli tylko niechęci do wszelkiej aktywności fizycznej. WFiści to najbardziej bezużyteczni nauczyciele niestety. Siedzą na ławce z wielkimi
Boże jak cudownie wstać wypoczętym bez suchości w ustach, bólu głowy i stu pytań w głowie "co ja wczoraj o-------m?" Półtora roku wolności od tego gówna : )))))))) #alkoholizm
A teraz wyobraźcie sobie. Bierzecie ślub z (drugą) miłością swojego życia. Trochę musieliście się nagimnastykować i wykosztować, bo przekonanie samego Boga, że twoje i jego wieloletnie małżeństwa, z których macie dzieci, były nieważne, to nie są tanie sprawy. A ten twój mąż na ślub zaprasza samych partyjniaków xD. Po ślubie idziecie na groby. Ale nie na groby swoich rodziców/rodzeństwa. Idziecie na grób brata i bratowej szefa męża, bo akurat jest 123 miesięcznica
Myślę, że bardziej pieniądze. No i osoba, która chciałaby dzielić życie z Jackiem Kurskim wydaje się z definicji nie być do końca normalna, więc może ona też nie widzi nic dziwnego w tym, że zaraz po ślubie idą na grób brata szefa męża
Uczę swoją dziesięcioletnią córkę jak się robi obiady. Mamy już przećwiczone schabowe, mielone, rybę pieczoną, kurczaka (pierś pic rel, ale też udka i skrzydełka w rękawie). Do tego surówki, mizeria, buraczki, miks sałat. Frytki, ziemniaki. Z obieraniem ziemniaków ma problem, ale to nie jest wielki problem bo jakby nie patzeć dziecko ma 10 lat. Ja w jej wieku nie umiałam zrobić sobie kanapki, bo Nikt Mi Nie Pokazał Jak. Mało tego, jak
Moim zdaniem system jest tak skonstruowany, że premiuje takie zachowania. Stawia na przeciwko siebie dwa obozy: "służbę zdrowia" i pacjentów. Na dłuższą metę z pracowników ochrony zdrowia wysysa to resztki empatii.
Człowiek nie jest stworzony do tego, żeby dostawać "za darmo".
System wymaga gruntownej reformy.
Notorycznie nie przyjmują do wiadomości efektu skali 'pani, co to jest, dać opis obok oceny pod zadaniem, pięć minut roboty'. Fakt, pięć. Razy 150.
Nie bierz tej głupoty do siebie, nie daj się obrażać, nie odpowiadaj za cudze winy. Chłodno, profesjonalnie i z dystansem.