94% dłużników alimentacyjnych to ojcowie, pozostałe 6% to matki. Ja p------e...nie wyobrażam sobie tego. Jak można nie utrzymywać własnego dziecka, to jeszcze okradać jego matkę/ojca? Mam w domu odwrotną sytuację, ale czego bym nie mówiła o matce moich pasierbów, to ona zawsze płaci, bez zająknięcia się, bo jak sama mówi - to jej dzieci, jej odpowiedzialność i jej wydatek. A chłopaki mają i ojca świetnie zarabiającego i mnie, która również ich utrzymuję,
@incelowski: A może wprowadzenie testów i egzaminów oraz skuteczna weryfikacja, czy ktoś się nadaje na rodzica, czy nie? Żeby prowadzić wózek widłowy po hali magazynu, trzeba mieć uprawnienia. Żeby prowadzić samochód mieć prawo jazdy. Wszystko jest regulowane - chcesz mieć doktorat, musisz zdać maturę, skończyć dwa stopnie studiów i dalej się uczyć i pracować, musisz obronić swoją pracę doktorską. Żeby pracować w knajpie musisz mieć badania sanitarne. Żeby robić paznokcie,
@robertx: Jaka odklejka. Wysokość alimentów ustala się na podstawie możliwości finansowych. Żaden sąd nie ustanowi wysokości alimentów na kosmiczną kwotę. Uwzględnia się nie tylko przepisy prawa, ale potrzeby dziecka jak i kwotę zarobków.
@ChciwyMaslak na to też są przepisy prawa. Jeśli domniemany ojciec lub ojciec wg aktu urodzenia ma jakiekolwiek wątpliwości, a nawet chce mieć pewność absolutna, bo "zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza" może w każdej chwili wykonać testy DNA na ojcostwo.
@Bestia_z_Jellystone na alienację rodzicielska są odpowiednie kroki do podjęcia, Uwzględniłam wszystko, wypowiadać się mogę, bo jeżeli 94 procent ojców nie płaci alimentów, to dorabianie do tego ideologii i obrona tego zachowania, jest wyłącznie oparta na tym, że ktoś taki sam albo tak robi, albo nie ma nic przeciwko, by rodzic okradał społeczeństwo i własne dziecko. Przypomnę też, że rodzic który płaci alimenty, nawet w niższej niż sądzona kwota, nie jest ścigany
@incelowski dobrze, dobrze. P--------y o niespełnionym malarzu, bla, bla bla. Patologia znęca się i krzywdzi dziecko, dziecko finalnie umiera zakatowane. No przecież jeżeli ktoś nie chce, by takie jednostki się rozmnażały, to jest Hitlerem. Dzieci skrajnie zaniedbane, narażone na niebezpieczeństwo z powodu nieodpowiedzialności rodziców i zapobieganie,, żeby tacy ludzie się nie rozmnażali, bo nigdy nie powinni. Dla dobra tych dzieci. Iście hitlerowskie.
@PfefferWerfer dla mnie zero problemów. Kilka tygodni temu urodziłam dziecko, jak tylko wyszłyśmy że szpitala, powiddziałam do męża, żeby pobrał próbkę DNA od siebie i od dziecka i zrobił testy. Był w szoku, bo jego pierwsza myśl, to że nie wiem z kim mam dziecko i go zdradzam. Nie. Nigdy go nie zdradziłam, mój mąż doskonale o tym wie, ale sama go do tego zachęcałam, jako dowód na to, że nie
@incelowski można nie kochać dziecka, ale dbać o nie fizycznie i emocjonalnie. Zdali testy, zakatowali dziecko, czy znęcali się w jakikolwiek sposób - adnotacja przy peselu rodziców. z wglądem dla partnera. Jak kobieta zajdzie w ciążę, a miała udział w zakatowaniu czy znęcaniu się nad jakimkolwiek dzieckiem, ojciec decyduje czy na przykład od razu pozbawiamy praw rodzicielskich, czy np. aborcja albo urodzenie i zabezpieczenie dziecka. Oczywiście to tylko teoria i tylko przykłady,
@incelowski mam dziecko, które ma kilka tygodni, poza tym wychowuje dwoje dzieci męża i jestem prawnym opiekunem dziecka, które jest ciężko chore. Oczywiście że rodzicom puszczają nerwy, czasem na dziecko nakrzycza, czasami dadzą mu klapsa i dla mnie to nie jest znęcanie się nad dzieckiem, ale musisz się zgodzić, że jest coraz więcej patologii i coraz częściej dzieci padają ofiarami przestępstw że strony osób, które powinny je chronić. Co innego nakrzyczeć
@incelowski nie zgodzisz się? Ok, nie zgadzaj się. Ciekawe, że kiedyś tez było tyle patologii, że dzieci się katowało. Zmieniło się myślenie, to prawda, ale patologii jest coraz więcej. Czy ci się to podoba, czy nie. Patologia miała w pompie czy ich dziecko jest gwałcone, czy nie. Normalni rodzice co najwyżej bali się ostracyzmu że strony patologii.
@PSYOP: Skoro inicjują rozwody i sądy przychylają się do nich, widocznie zostało odpowiednio udowodnione, że nastąpił trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Poza tym dzieci nie rodzą się tylko ze związków małżeńskich.
@Aik-: Systemowo nie działa, ale to nie zmienia faktu, że 94% wszystkich ojców, którzy mają alimenty ich nie płaci.
Matylda Megara
W dwóch kwestiach to na pewno jestem wyjątkowa i inna niż wszystkie. PS. Kocham serniczek.
Urodzona optymistka, traktująca życie jak przygodę, nie cierpię marud, za to kocham leniuchów.
Ja p------e...nie wyobrażam sobie tego. Jak można nie utrzymywać własnego dziecka, to jeszcze okradać jego matkę/ojca?
Mam w domu odwrotną sytuację, ale czego bym nie mówiła o matce moich pasierbów, to ona zawsze płaci, bez zająknięcia się, bo jak sama mówi - to jej dzieci, jej odpowiedzialność i jej wydatek.
A chłopaki mają i ojca świetnie zarabiającego i mnie, która również ich utrzymuję,
Żeby prowadzić wózek widłowy po hali magazynu, trzeba mieć uprawnienia. Żeby prowadzić samochód mieć prawo jazdy. Wszystko jest regulowane - chcesz mieć doktorat, musisz zdać maturę, skończyć dwa stopnie studiów i dalej się uczyć i pracować, musisz obronić swoją pracę doktorską.
Żeby pracować w knajpie musisz mieć badania sanitarne. Żeby robić paznokcie,
Uwzględnia się nie tylko przepisy prawa, ale potrzeby dziecka jak i kwotę zarobków.
Jeśli domniemany ojciec lub ojciec wg aktu urodzenia ma jakiekolwiek wątpliwości, a nawet chce mieć pewność absolutna, bo "zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza" może w każdej chwili wykonać testy DNA na ojcostwo.
Uwzględniłam wszystko, wypowiadać się mogę, bo jeżeli 94 procent ojców nie płaci alimentów, to dorabianie do tego ideologii i obrona tego zachowania, jest wyłącznie oparta na tym, że ktoś taki sam albo tak robi, albo nie ma nic przeciwko, by rodzic okradał społeczeństwo i własne dziecko.
Przypomnę też, że rodzic który płaci alimenty, nawet w niższej niż sądzona kwota, nie jest ścigany
Patologia znęca się i krzywdzi dziecko, dziecko finalnie umiera zakatowane. No przecież jeżeli ktoś nie chce, by takie jednostki się rozmnażały, to jest Hitlerem.
Dzieci skrajnie zaniedbane, narażone na niebezpieczeństwo z powodu nieodpowiedzialności rodziców i zapobieganie,, żeby tacy ludzie się nie rozmnażali, bo nigdy nie powinni. Dla dobra tych dzieci.
Iście hitlerowskie.
Kilka tygodni temu urodziłam dziecko, jak tylko wyszłyśmy że szpitala, powiddziałam do męża, żeby pobrał próbkę DNA od siebie i od dziecka i zrobił testy.
Był w szoku, bo jego pierwsza myśl, to że nie wiem z kim mam dziecko i go zdradzam. Nie. Nigdy go nie zdradziłam, mój mąż doskonale o tym wie, ale sama go do tego zachęcałam, jako dowód na to, że nie
Zdali testy, zakatowali dziecko, czy znęcali się w jakikolwiek sposób - adnotacja przy peselu rodziców.
z wglądem dla partnera.
Jak kobieta zajdzie w ciążę, a miała udział w zakatowaniu czy znęcaniu się nad jakimkolwiek dzieckiem, ojciec decyduje czy na przykład od razu pozbawiamy praw rodzicielskich, czy np. aborcja albo urodzenie i zabezpieczenie dziecka.
Oczywiście to tylko teoria i tylko przykłady,
Oczywiście że rodzicom puszczają nerwy, czasem na dziecko nakrzycza, czasami dadzą mu klapsa i dla mnie to nie jest znęcanie się nad dzieckiem, ale musisz się zgodzić, że jest coraz więcej patologii i coraz częściej dzieci padają ofiarami przestępstw że strony osób, które powinny je chronić.
Co innego nakrzyczeć
Ciekawe, że kiedyś tez było tyle patologii, że dzieci się katowało.
Zmieniło się myślenie, to prawda, ale patologii jest coraz więcej. Czy ci się to podoba, czy nie.
Patologia miała w pompie czy ich dziecko jest gwałcone, czy nie. Normalni rodzice co najwyżej bali się ostracyzmu że strony patologii.
Poza tym dzieci nie rodzą się tylko ze związków małżeńskich.