Czas od sparowania do spotkania: ∞ (nigdy nie nastąpi)
Miała inteligentny opis. Bardzo prosty ale bardzo podchwytliwy. Przy okazji wyglądała na normicką, ładna buzia, okrągła ale raczej nie od tłuszczu. Dałem superlajka i zapomniałem, po tygodniu nas sparowało. Napisałem, że ma cwany opis z którego łatwo może ocenić kandydata. Odpisała, że jestem pierwszym który się skapnął. Potem rozmowa szła płynnie, heheszki, memy, żarty z podtekstem.
tl;dr: wspólna decyzją z moim nowym partnerem, nie będzie filmiku, jednakże by nie "rozczarować" ludzi, dziś wieczorem zauploaduję jakieś zdjęcia z opisem.
Dużo się zmieniło w moim życiu, na lepsze! Przez długi czas byłam na samym dnie i w sumie nie sądziłam, że się podniosę, aż na drobnym koncercie nie poznałam
Dwa lata z hakiem temu byłam na pierwszej (i jak dotąd jedynej) randce z chłopakiem z Tindera. Tuż przed nią moja przyjaciółka powiedziała mi "Pamiętaj, tylko nie mów mu, że masz kota". I jak się skończyło? Oczywiście powiedziałam mu, że mam kota. Okazało się, że on również i pokazywaliśmy sobie zdjęcia naszych kitku.
Mem stał się prawdziwy, tag przegryw zatoczył koło, a narracja normikow na wierzchu Czytając dzisiaj ten stronniczy artykuł o blackpillu z wyborczej, rzucił mi się w oczy jeden fragment który mnie zszokował. Mowa tu o akapicie w którym prowodyr ruchu blackpillowego w polsce potwierdza na swoim przykładzie dosłownie każdą normicką bzdurę na temat przegrywu. "wy przegrywy nawet nie próbujecie" Nasz blackpillowiec jasno pisze że on nigdy nawet nie próbował into różowepaski "wy
Zacząłem stosować w praktyce rady z książki " How to be 3% man" I randkowanie stało się łatwiejsze. Polecam Do rzeczy. W ostatnim miesiącu byłem na łącznie 8 spotkaniach z 3 kobietami. I pozwalałem im gadać całe spotkania zadając tylko pytania i podtrzymując rozmowę. Siadałem, uśmiechałem się i starałem się czerpać przyjemność z tego co opowiadają. Nie robiłem nic więcej, żadnych prób kontaktu, żadnych dwuznacznych tekstów, żadnych prób pocałunków itd. Nic. Prawie
Tydzień temu opublikowałem post z piszącą do mnie zielonką podającą się za dziennikarza. Myślałem, że to kiepski troll... Otóż, wcale nie! To był prawdziwy dziennikarz! Słaby... Nie umiejący przekonywać do siebie... Nie umiejący pisać artykułów (stylistyka wskazuje na to, że swój artykuł pisał w WC podczas srania) ale dziennikarz! Wyborcza szkaluje głównie mnie, ale też innych @hauser @NieMaSzans @Danzinger Jak szczegółowo opisał moje pasty. Cóż... Zmanipulował do granic