Pierwszy dzień kalendarzowej zimy...
Więc na tagu #metalowestarocie może zagościć tylko jeden album.
Nieco przykurzony a może bardziej pasuje pokryty białym puchem cud muzyki metalowej co się zwie Into Darkness amerykańskiej ekipy o dość mało wyszukanej nazwie Winter.
Co my tu mamy? Oprócz niesamowitego stężenia kvltu, rzecz jasna.
Trzy kwadranse muzyki wolnej, nawet bardzo wolnej bo Winter nie próżnował i granice gatunku jakim jest death/doom rozszerzał na przełomie 89-90 roku. Można to podpinać nawet
Więc na tagu #metalowestarocie może zagościć tylko jeden album.
Nieco przykurzony a może bardziej pasuje pokryty białym puchem cud muzyki metalowej co się zwie Into Darkness amerykańskiej ekipy o dość mało wyszukanej nazwie Winter.
Co my tu mamy? Oprócz niesamowitego stężenia kvltu, rzecz jasna.
Trzy kwadranse muzyki wolnej, nawet bardzo wolnej bo Winter nie próżnował i granice gatunku jakim jest death/doom rozszerzał na przełomie 89-90 roku. Można to podpinać nawet





Już bylo że ciekawy post spadał z rowerka. I tak się kręci bluepillowa propaganda