Lambert11
Lambert11
  • 0
@HuGho: mamy dziecko. Sytuacja jest patowa. Dziecko małe, kocham je nad życie. Wiem ze jak ja zostawie to będzie się mścić na mnie używając dziecka.
Juz kiedys i tak mi grozila, że jak sie rozejdzieny to dziecko zobacze może raz na 2 tygodnie.
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 0
@kasiknocheinmal: nie chce być gwalcony. Nie chcę tez kolejnych klotni, pretensji i fejkowego płaczu z jej strony, ze jej odmówiłem (będzie płakać tylko dlatego, że wplynie to na jej samoocenę, a nie dlatego ze zwiazek sie rozpada)
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 0
@HuGho: kupilem, ale stwierdzam, ze to chu*a da. I tak nie dostane opieki naprzemiennej w tym kraju nie ma szans.
Z resztą, co nagram? Jak pije wino wieczorem, jak mnie olewa jak napomkne o naszych problemach, jak wydrze sie na 15 sekund że kut*s jestem bo (wstaw losowy argument) i trzasnie drzwiamy przy dziecku? Co to bedzie panią sędzinę interesowało? Żona jest kobietą i jej sie nalezy i ch*j.
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 55
Potrzebuje sie wygadać.
Wczesniej opisywalem historie mojego związku. Nie oczekuje rad bo wiem co mam zrobić, ale nie czuję sie gotowy na podjęcie takiej decyzji.

Z żoną mamy powazne problemy w relacji. Nie rozmawiamy praktycznie ze sobą z wyjatkiem jej ciągłej krytyki i pretensji o wszystko. Zero czulosci, zero seku, zero zaangazowania z jej strony.... z mojej juz chyba tez go nie ma. Jedyny laczacy nas element to nasze dziecko.

W sumie nawet
  • 122
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
Lambert11
Lambert11
  • 0
@Invisiblinio: sory memory, to tez nie zadzialalo. Sie przyje*ala ze bylem milu dla kelnerki. Na wakacjach sie zwalila ze dalem napiwek. Na wyjsciu na miastow sie naje*ala i wrocilismy do domu o 23 i tak zasnela w makeupie i ciuchach i wstala o 12 jak ja juz dziecko o 8 odebralem bo mi sie z nia gadac nie chciało
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 1
@takJakLubimy: tylko, ze tak wyglada normalne życie. Jak jej sie nie chce ugotowac to zgadnij: dziecko i ja musimy jeść wiec mówię ze znowu nie ugotowala obiadu, (wczesniej sie pytalem czy cos sie wydarzyło ze nie dala rady, teraz juz idzie zimny komunikat) podwijam rekawy i robie sam, bo ja to heszcze ch*j, ale dziecko musi jesc.Tak samo z resztą obowiązków. Jak syn nie ma juz w czym chodzic, a
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 1
@SOIOWER: no bo mam problem zeby odejsc, bo mi zalezy na kontakcie z dzieckiem. Nie będąc rodzicem ciezko jest to zrozumiec, wiem bo sam kiedys tak myślałem. "Przeciez bede go widywal w weekendy.... " to nie jest to samo.

Jakby malego nie bylo to juz dawno bym panne pognał.
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 0
@PanKapusta: od niej. Najprawdopodobniej tak sprawa wyglada, ze to byla sprcjalna zagrywka. Ale to nie zmienia faktu, ze Syn nie jest gotowy na pojscie do żłobka.
Ja moge sie pomeczyc jeszcze kilka miesiecy dopoki maly nie nabierze umiejetnosci i nie bedzie bardziej samodzielny. Potem zonka ma wrócić do roboty albo pa pa z malzenstwa
  • Odpowiedz
Lambert11
Lambert11
  • 4
@Veela: ale czy ja prosze o oklaski? Opisuje jak wyglada sytuacja. Nie napisalem tez nigdzie, ze tak jest non stop, a ze tak jest jak sie krolenie nie chce. A ze ostatnio jej sie nie chce często to czesto to robie i czuje sie robiony w wala bo pracuje w pracy i w domu....

Jesli uwaza ze podzial obowiązków jest niesprawiedliwy to sie mowi jak dorosly czlowiek, a nie przy
  • Odpowiedz

Osiągnięcia