Tak jak w poprzednim wpisie wspominaliśmy jesteśmy dwoma Mirkami, którzy wyszli z piwnicy i postanowili pobawić się w robienie stolików ( ͡°͜ʖ͡°) Jeden z nas nawet
Moja ciotka stała bywalczyni sabatów, zapalona feministka lvl krotko obcięte bordowe włosy mieszka w tym samym bloku co ja - dosłownie naprzeciwko mnie. Wróciłem wczoraj po siłowni zmęczony do mieszkania i wpadła ciotka na "kontrole". Z racji, że mieszkamy blisko siebie to wpada raz na jakiś czas szpiegować i zdawać relacje mojej mamie czy aby się nie staczam w tej warszawce. Wizyta jak wizyta, wszystko normalnie aż do czasu. Pyta się mnie gdzie byłem, że taki zmęczony przyszedłem - grzecznie odpowiedziałem, że to po siłowni. To był błąd... Od razu paplanina, że ta siłownia zrobi ze mnie troglodytę i zamiast łazić tam powinienem się za dziewuchami uganiać - dalej to już kolejne morały i inne ścierwa życiowe leciały. Miałem już dość jej kwakania to grzecznie jej odpowiedziałem, że nie będę się uganiał za dziewczynami bo przecież to wbrew jej życiowym ideałom. Że jak to facet ma podrywać kobiety skoro mamy równouprawnienie, parytety i inne feministyczne bzdety za które nie raz transparentami na ulicy wymachiwała. Styki jej chyba wtedy nie zgrały, lekko się zawiesiła i próbowała coś tam wydukać aby obronić za wszelką cenę swoje pierdy zbiorowe puszczane z głośników na zebraniach w starej bibliotece. Z racji, że byłem u siebie i miałem dość jej stękania to poprosiłem ją aby już sobie poszła - otworzyłem jej drzwi i nara. Dziś kuzynka przyszła i poinformowała mnie, że jej matka obsmarowała mnie u połowy rodziny jaki to ja nie jestem cham, szowinista, seksista, męska świnia i inne synonimy tego wyrażenia dodając od siebie dla ubarwienia historii i podkreślenia jej strat moralnych, że prawdopodobnie ćpam i skończę w kryminale xD
#pcmasterrace Od około tygodnia zimny start systemu (tj taki po dłuższej przerwie) kończy się bluescreenem, Windows 10 64bit, a komputer składałem w październiku. Myślicie, że to tylko problem z systemem czy któryś z podzespołów zaczyna się psuć?
#anonimowemirkowyznania Czy to normalne, aby była dziewczyna jeździła wszędzie z nowym fagasem w te same miejsca gdzie byliśmy razem?? Nie jesteśmy pół roku ze sobą Dosyć szybko związała się z nowym gościem. On z charakteru posłuszny pantoflarz (ale to nie powinno mieć znaczenia). No i wiadomo w erze fejsa człowiek się dowiaduje wiele rzeczy. Pierwsza ich wspólna wycieczka do Krakowa wydała mi się przypadkiem, że akurat to samo miejsce, gdzie my jechaliśmy razem po raz pierwszy. Ale potem jej urodziny spędzili dokładnie w tym samym hotelu, gdzie ja z nią spędziłem urodziny. A teraz w ferie jechała w góry identycznie jak my kiedyś. A najśmieszniejsze to, że wrzuca zdjęcia razem z nim z tych miejscach, które do złudzenia przypominają nasze zdjęcia w tych lokalizacjach. W tym momencie ciekawi mnie tylko jej logika, bo szczerze tego "jeszcze nie grali". O co jej chodzi, albo mu?? On próbuje mnie kopiować i zrobić lepsze wrażenie. Czy ona chce wymazać nasze wspomnienia z tych miejsc i zastąpić je nowymi czy to jeszcze inna taktyka?