Prezes grozi że nie będzie wypłaconych wypłat ... Nadgodzin też niby będzie wypłacać ... Ale mamy robić i robić taaa zobaczymy jak przyjdzie czas wypłaty ... Bo jak coś to będę pierwszy by im grozic pipem
A no i w sobotę szkolenie obowiązkowe no będę będę ale jak będzie nie wypłacone to też pech bo po szkoleniu certyfikat będzie dawany czyli podkład że było coś i myk w nadgodziny.
#pracabaza
A no i w sobotę szkolenie obowiązkowe no będę będę ale jak będzie nie wypłacone to też pech bo po szkoleniu certyfikat będzie dawany czyli podkład że było coś i myk w nadgodziny.
#pracabaza
Mieszkanie ... A dokładniej piwnica zaadoptowana na mieszkanie, byłem zapewniany że jest ogrzewanie podłogowe a realnie przechodzi tylko węzeł cieplny pod mała jej częścią co w całe tak nie grzeje jakby się wydawało, 20 stopni może jest w pomieszczeniu pod którym przelatuje ale pomieszczenie obok już ma wyraźnie mniej. Dwa grzejniki co powinny grzać cały czas zimne były aż do wczoraj, teraz są ledwo letnie a są odkręcone na maksa. Właściciel odkręcił nam dopiero po drugiej rozmowie i to też widać że z łaską.
Pierwsza rozmowa była bo wilgoć zbierała się dosłownie wszędzie, rano na kluczach w drzwiach normalnie zbierała się woda, na oknach nie było pary a normalne krople wody. Wentylacja wieszanie nie daje rady a są dwie w pokoju przechodnim w którym jest też kuchnia i w łazience. W łazience z wentylatorem który działa ale nic nie ciągnie gdy przyłoży się do niego rękę. Jak każdy się spodziewa, nie sprawna wentylacja plus brak odpowiedniego ogrzewania powoduje powstanie grzyba. I z tym właśnie grzybem była druga rozmowa, wyraźnie zaznaczyłem że grzyba nie jestem w stanie przełknąć. Właściciel mówił że powstał bo nie otwieraliśmy okien że to wina dobrej wentylacji itp. (nie jestem znawca ale jak dla mnie wina bycia zyskiem co żydzi odkręcić ogrzewanie plus niesprawna wentylacja no ale mogę się mylić). Zapewniał że problem zniknie i zaraz będzie działać, przyszedł z szpachelka i odkurzaczem z PRL-u i zeskrobać grzybnie odkurzając, kiedy to robił dziewczyna poszła do innego pokoju by nie wdychać tego co się ulotni a ja zostałem i obserwowałem co robi. Zeskrobał tylko większe partie grzyba i tyle, po skrobance zapewniał że przyjdzie z preparatem i popsuła go a grzyb zniknie ale pojawi się ponownie jak nie będziemy mieli otwartego okna (#!$%@? otwarte okno z brakiem ogrzewania ... No do jeszcze czego). Dziś ma przyjść i psując preparatem o 10 rano, w tym czasie na będę w pracy, a dziewczyna zaraz po jego psikaniu pójdzie na miasto i zostawi okna otwarte (takie małe okienka). Na moje pytanie dlaczego wentylacja nie działa należycie odpowiedział że to powód tego że mamy zamknięte okno i że nie ma skąd zasysać powietrza ... To że wentylacja jest zapchana kurzem odparł że to wina tego że nie sprzątamy ... Mieszkamy tam zaledwie dwa tygodnie. Ogrzewanie włączone tak by ledwo ledwo grzało a mamy odkręcone na maksa.
Gdy już sobie poszedł to obejrzałem miejsce grzyba i wyraźnie widać że już tam był, że był zamalowany farba by nikt tego nie zauważył, a teraz odpada z farbą. Mało tego od razu wiedział gdzie go szukać i patrzeć nim w ogóle mu powiedziałem gdzie.
Z
Krótka rada na podsumowanie: wyp stamtąd