@nZRYMjWgcvszVhb: wszystko na czarno i nie raz widzę te wysrywy bez tagów to się zastanawiam jakim głąbem musiałbym być żeby mnie obchodziło co robi jakiś podpity żul w melinie czy jakiś pato chłop w mieszkaniu ze swoją matką.
Mam stałą kobietę divę, do której uczęszczam już ponad 6 miesięcy. Po namyślę i chęci spędzania walentynek jak zakochana para. Postanowiłem napisać do niej czy istnieje możliwość wynajęcia jej na walentynki (pół dnia i nocy). Z miła checia się zgodziła i zrobiła mi kolosalny rabat. Mam plan zabrać, ją na wypasioną kawę z ciastem, na seans filmowy, mega smaczną kolację. Noc skończymy u mnie.
Mam ochotę, zrobić jej dzień pełen niespodzianek, tak aby był to jej najlepszy day every.
@Soothsayer: że woda leci z dupy tak bardzo że aż boli ale to nic bo dalej leci i wysrywasz wszystko aż do zupełnej pustki. No i zapach. Musi #!$%@?ć jak z murzynskiej chaty. No i jeszcze jedna definicja potężnego srania - deska musi zrobić się ciepła.
Krystek mioł richtig już 5 lat, a eszcze nic nie godoł. Pewnego dnia mama wcisła mu obiod, a Krystek wrzeszczy: – A kaj kompot?! Mama udziwiono: – Krystek, to ty rozumiesz godoć?
@Chodtok: rozwalają mnie takie gadżety jak cala społeczność johnow utknęła myslami na etapie "kiedy szkołę atakują terroryści a ty wszystkich ratujesz xd).
Bekę mam z ludzi, którzy wierzą w istnienie Ślązaków. Tak, na pewno istnieją osoby, co większość życia spędzają pod ziemią na łupaniu węgla, jedzą gumiklyjzy, zakupy wkładają do nylonbojtla, twierdza, że rok ma 14 miesięcy i mówią w jakimś śmiesznym języku, który wygląda jakby Wanda jednak Niemca chciała. Już prędzej w reptilian jestem skłonny wierzyć niż w Ślązaków.
@RobieZdrowaZupke: Ja na emigracji kiedys spotkalem jednego Ślązaka. Calkiem spoko gość i miał nawet jasna skóre. Nauczyl mnie jednego zwrotu: "Trzym się" od tamtej pory zawsze tak mówie jak sie zegnam