#anonimowemirkowyznania
Nasz roczny związek na drugim roku studiów przechodził kryzys. Moja dziewczyna miała problemy zdrowotne, mało wychodziła z domu, z ochotą na zabawy w łóżku był spory problem. Kierunek był stosunkowo luźny, fajna grupa się trafiła i chciałem się dobrze bawić. W ciągu dwóch miesięcy przy okazji różnych imprez zdradziłem moją dziewczynę z 3 różnymi studentkami.
Teraz Nasz związek ma już 8 lat, mamy też dwu letnie dziecko. Jej rodzice pomogli Nam z kupnem mieszkania na kredyt (małe miasto), w pracy okej się układa. Generalnie jesteśmy szczęśliwą rodziną, czasem jednak wracam myślami do tamtego okresu, szczególnie jak usłyszę kilka piosenek często wtedy granych.
Czy powinienem kiedyś powiedzieć o tym mojej kobiecie? Za niedługo planuję się oświadczyć i coraz bardziej nie dają mi spokoju tamte wydarzenia. Byłem młody, miałem swoje potrzeby, na związek to nie wpłynęło bo jesteśmy razem do dzisiaj i kochamy się bardzo mocno. Może warto zostawić to w tajemnicy?
Nasz roczny związek na drugim roku studiów przechodził kryzys. Moja dziewczyna miała problemy zdrowotne, mało wychodziła z domu, z ochotą na zabawy w łóżku był spory problem. Kierunek był stosunkowo luźny, fajna grupa się trafiła i chciałem się dobrze bawić. W ciągu dwóch miesięcy przy okazji różnych imprez zdradziłem moją dziewczynę z 3 różnymi studentkami.
Teraz Nasz związek ma już 8 lat, mamy też dwu letnie dziecko. Jej rodzice pomogli Nam z kupnem mieszkania na kredyt (małe miasto), w pracy okej się układa. Generalnie jesteśmy szczęśliwą rodziną, czasem jednak wracam myślami do tamtego okresu, szczególnie jak usłyszę kilka piosenek często wtedy granych.
Czy powinienem kiedyś powiedzieć o tym mojej kobiecie? Za niedługo planuję się oświadczyć i coraz bardziej nie dają mi spokoju tamte wydarzenia. Byłem młody, miałem swoje potrzeby, na związek to nie wpłynęło bo jesteśmy razem do dzisiaj i kochamy się bardzo mocno. Może warto zostawić to w tajemnicy?
#niebieskiepaski #zwiazki #logikaniebieskichpaskow
Wiem, że faceci lubią grać sporo w gry komputerowe, ale mój chłopak chyba się uzależnił :/ bo przychodzi z pracy i ciągle gra. Nawet jak dzwoni do mnie to koniecznie musi grać, bo on tego potrzebuje a potem się denerwuje, że on się skupić nie może jak mu gadam. A sam mnie prosi bym do niego zadzwoniła a jak dzwonię to chwilę potem odpala jakąś grę :/ Boję się co będzie jak kiedyś zamieszkamy i będę chciała z nim spędzić trochę czasu to będzie uciekał w te gry :/ Ja mu nie chcę tego bronić bo sama tez lubię czasem coś pograć na playstation a on siada do kompa i koniec. Wczoraj wieczorem się pokłóciliśmy, bo wrócił z wyjazdu 3 dniowego od rodziny to nie mieliśmy kontaktu za bardzo a jak chciałam mu w końcu po opowiadać to oczywiście co? Odpalił jakieś strzelanki i nie mógł się skupić. Zapowiedział, że czeka nas dziś poważna rozmowa a ja się boje co będzie :/
Panowie powiedzcie kurde jak was rozumieć? Serio każdy tyle gra i to naprawde takie trudne poświęcić chociaż GODZINE na rozmowę z dziewczyną a potem graj? Ja mu kiedyś tłumaczyłam, że jak potrzebuje pobyć sam to niech to powie a on wymyśla takie dziwne akcje :/
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo