Gregin77
Gregin77
Moja różowa dziś jedzie w 190 i opowiada: Jakiś facet lat koło 35 dość wysoki ,gadał głośno przez telefon na cały autobus, starsza osoba siedziała koło niego i grzecznie zwraca uwagę czy można ciszej a on do niej : z nienawiścią na twarzy- jestem przygłuchy i to nie pani interes pani nie dorasta mi do pięt. Ona do niego,że za wysoki abym dorastała grzecznie a ten jak ryknie ,żeby zamknęła mordę. Skąd