Byłem wczoraj wieczorem świadkiem jak Sebastian stał na parkingu z innymi troglodytami i amstafem bez smyczy.
Bydlak nie potrzebował zbyt wiele aby rzucić się na przechodzącą dziewczynę z psem.
Ogólnie szybka reakcja, pogadali i się rozeszli bo nic się nie stało.
No i spoko ale Seba nie miał smyczy więc puścił dzieciożercd znowu luzem, a ten co? Zaczął skakać na dziewcyzne aby ugryźć psa którego trzymała na rękach...
Ten baran nie miał nawet przy sobie smyczy.
Bydlak nie potrzebował zbyt wiele aby rzucić się na przechodzącą dziewczynę z psem.
Ogólnie szybka reakcja, pogadali i się rozeszli bo nic się nie stało.
No i spoko ale Seba nie miał smyczy więc puścił dzieciożercd znowu luzem, a ten co? Zaczął skakać na dziewcyzne aby ugryźć psa którego trzymała na rękach...
Ten baran nie miał nawet przy sobie smyczy.




















źródło: 1000010081
Pobierz