Pewnie gdyby prowadził studio fotograficzne nazywałoby się Matthew Halaba Photography Mateusz Halaba. ( ͡°( ͡° ͜
Koncertowe absurdy w Polsce! Zamieszki publiczności i GC na ponad połowę płyty
![Koncertowe absurdy w Polsce! Zamieszki publiczności i GC na ponad połowę płyty](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_QaNbzCUfDyOe8DGPsCvy1fIypXEck3jV,w220h142.jpg)
Live Nation wykazało się ogromną niekompetencją, która mogła skończyć się prawdziwą tragedią. Choć artykuł dotyczy koncertu GNR, tego typu praktyki są normą.
z- 162
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Jestem ogromnym fanem GnR, ale koncert postanowiłem opuścić w połowie (co jeszcze mi się nie zdarzyło). I to nie z powodu zespołu! Artyści (podobno) dali czadu, ale to, co organizator odjaniepawlił to ja nawet nie. Organizacja tego koncertu to porażka. Niestety, najgorszy koncert na którym byłem w życiu (a na paru nędznych już byłem) - cała zabawa i przyjemność zabita przez organizatora. Poniżej w szczególności o zamęcie z (nie)numerowanymi sektorami, ale nie tylko.
Razem z kumplami (było nas trzech) kupiliśmy bilety na trybuny nienumerowane. Czyli te wyżej - tańsze, jak siądziesz tak masz, kto pierwszy ten lepszy. W związku z tym specjalnie przyszliśmy dużo wcześniej - kiedy stadion był prawie pusty (grała Doda). ( ͡° ͜ʖ
Efekt? Ludzie wymieniają dość mocno i głośno argumenty, napięcie rośnie, adrenalina zresztą też, a ochrona się nie wtrąca. Można było spojrzeć w dowolną stronę trybun i zauważyć co najmniej 4(!) kłócące się pary. I co najwyżej jednego ochroniarza (choć niestety najczęściej nawet tego nie). Przyszedłeś na koncert odpocząć i się rozerwać, super wstęp, nie? Jakieś 10 rzędów od nas dwóch facetów postanowiło zamienić siłę argumentu na argument siły. I regularnie napieprzali się po mordach. I to nie delikatnie, wyglądało to bardzo poważnie. Na ochronę trzeba było długo czekać, a i ona nie poradziła sobie z tą sytuacją od razu. Jako osoby z biletami bez miejscówek, serio zaczęliśmy się obawiać, że i po "nasze" miejsca zgłosi się ktoś, kto nie będzie miał ochoty dyskutować. I straciliśmy wiarę w dotychczasowe zapewnienia ochrony, że "nikt nas nie ruszy" i "staną po naszej stronie". Liczba ludzi zaczęła rosnąć, zrobił się zator uniemożliwiający wyjście z sektora. Co prawda na jego dole były otwierane barierki z przejściem na płytę (ekhm, znaczy GC ( ͡° ͜ʖ ͡°)), ale żaden inteligent nie wpadł na to, by rozładować tłum poprzez wypyszczenie chętnych na GC (dlaczego tego nie zrobili, wciąż nie wiem).
Nie chcąc przedłużać (jeśli chcecie, mogę opisać całą historię ze szczegółami), skończyło się to na tym że oczywiście trafiliśmy na taką parę. Może nie TAKĄ która od razu chciałaby nam wpuścić #!$%@?, ale na pewno nie miała zamiaru nawet dyskutować z ochroną. Nie pomógł również fakt, że ludzie w pobliskich rzędach wstawili się za nimi i jeśli tak dalej by poszło, mogłoby dojść do publicznego linczu. Ochrony oczywiście w zasięgu wzroku nie było. Odpuściliśmy. Nie warto. Po "ustąpieniu" miejsc, postanowiliśmy poszukać w pobliżu ochrony. Bezskutecznie. Znaleźliśmy tylko dwie osoby odpowiedzialne za wpuszczanie/wypuszczanie osób na sektor. Podobno już nie wpuszczali na ten sektor z biletami takimi jak nasze. Oho, czyli zmiana Tyle że właśnie zaczynał się koncert Gunsów. Przyszliśmy specjalnie wcześniej, aby mieć lepsze miejsca. I oto kiedy Axl i Slash byli już na scenie, my opuszczaliśmy sektor i