@jCastillo: Ciężko mi wyciągnąć jednoznaczną ocenę z wyników matur bez szerszego kontekstu, bo np. nieźle im się te wyniki potem przekładają na wynagrodzenia.
Mam takie lucyferiańskie przekonanie, że biblijny Szatan to po prostu tytuł różnych personifikacji oskarżenia, czyli zakłócenia, sceptycyzmu, zadawania pytań i siły boskiej odpowiedzialności. Wielki wyrównywacz, który może nawet wyzwać Boga, jak w Księdze Hioba. Tak więc Wąż był 'Szatanem' w sensie tytularnym, w tym przypadku personifikacją własnych myśli Ewy o wątpliwościach i ciekawości oraz jej pragnienia poznania nieskończoności. Można interpretować Węża jako postać heroiczną, ale prawdziwym bohaterem Księgi Rodzaju była Ewa. Kojarzy
@Zapaczony: przypomina mi to niedawny odcinek didaskaliów, w którym gość wskazał na istnienie poglądu, że judasz był największym i najwierniejszym z apostołów, ponieważ podjął się zleconej mu misji wydania Jezusa, co miało na celu spełnić boski plan, a przy tym przyjął na siebie ciężar zostania symbolem zdrajcy. Ciekawe podejście i skłania do przemyśleń.