Moj kolejny wpis pod tagiem #randonautica. Myslalem, ze pierwsza akcja bedziesz ciezka do przebicia ale to co przeżylismy z kolegą to jest nie do opisania. Po kolei:
Tym razem zamiast w piątki kolegów na poszukiwania namówiłem kolegę, który również był za pierwszym razem i zajarzył się tematem tak samo jak ja oraz moją dziewczynę i żonę kolegi, które nie do końca były chętne xD
Pierwszy punkt pokazało nam na terenie prywatnym, podjechaliśmy ale dom był zamieszkany. Kolejny punkt był 2 minuty autem od nas. Google pokazywało polane przed jakimś domem, co wydawało się do zrobienia. Dopiero streetview pokazało nam wyraźnie, że sam dom przy polanie jest opuszczony. Cały problem polegał na tym, że dom był przy drodze więc baliśmy się przypału. Niestety okazało się, że nie ma gdzie stanąć więc jak przystało na profesjonalistów staneliśmy autem przy bramie wjazdowej przy samym domu. ( ಠ
Mam taką dziewczynę w klasie pisaliśmy konkursowy sprawdzian z matematyki wchodzi do klasy jakieś dwadzieścia osób z różnych klas w tym ta dziewczyna która nie pisze sprawdzianu po prostu #!$%@? się jak dzik w kartofle pani pyta się czy ona wogule pisze ona mówi że nie pani pyta to po #!$%@? tu jest ona mówi że nie wie wszyscy beka w #!$%@? ona #!$%@? cała czerwona z wkórwienia wstała i wyszła wszyscy
@Dejvit14 To towar tajny i zakazany. Zostałeś ostrzeżony przez Podmoderację. Tak od siebie dodam: nie drąż, zielonko. Oni mogą dużo więcej niż myślisz...
#!$%@? od trzech godzin siedzę w kolejce do lekarza po pompę insulinową bo durnej babie niehciało się wstać do pracy no #!$%@? #!$%@? w dupę mać ciągle jej niema inna pielęgniarka ciągle wszystkich uspokaja bo jakaś menda niepszyszła czemu tak musi być na świecie że inni płacą za błędy innych. Ortografia to #!$%@?
#zalesie Jest u mnie na stacji benzynowej taki debil co zapiekanki i bagietki z kurczakiem itp daje na zimno, pomimo, że leży to wcześniej w lodówce. Mój kolega zjadł kiedyś zapiekankę na zimno od niego i się zrzygal. Czemu są jeszcze tacy ludzie?
Tym razem zamiast w piątki kolegów na poszukiwania namówiłem kolegę, który również był za pierwszym razem i zajarzył się tematem tak samo jak ja oraz moją dziewczynę i żonę kolegi, które nie do końca były chętne xD
Pierwszy punkt pokazało nam na terenie prywatnym, podjechaliśmy ale dom był zamieszkany. Kolejny punkt był 2 minuty autem od nas. Google pokazywało polane przed jakimś domem, co wydawało się do zrobienia. Dopiero streetview pokazało nam wyraźnie, że sam dom przy polanie jest opuszczony. Cały problem polegał na tym, że dom był przy drodze więc baliśmy się przypału. Niestety okazało się, że nie ma gdzie stanąć więc jak przystało na profesjonalistów staneliśmy autem przy bramie wjazdowej przy samym domu. ( ಠ