Ja pamiętam jak raz bawiłem się z mamą w chowanego, miałem chyba trzy lata. To znaczy na początku bawiłem się z mamą, potem z mamą i tatą, a potem z mamą, tatą i resztą wioski. Schowałem się w porzeczkach i nie wyszedłem nawet, jak już wszyscy krzyczeli, gdzie jestem. A potem, po czterech godzinach, mnie znaleźli. To był największy wpie*dol, jaki w życiu zarobiłem.
Mieszkam z histeryczką :) Czyli mała porcja #logikarozowychpaskow i #heheszki 1) pękło coś na ścianie nad schodami - jęczy, jęczy, że zaraz się wszystko zawali - mówię, "laska, pęknięcie kosmetyczne, daj spokój" - nie, #!$%@?, wzywa inspektora budowlanego, który patrzy na to, wzrusza ramionami i idzie, 2) spuściło się niechcący coś dużego w kiblu i poszło w #!$%@?, sprawdziłam - nie #!$%@?, trzeba wzywać hydraulika, kibel rozkręcać :D, 3) muszki się zaległy,
@Kamienie: Wiem, że różowe są bardzo delikatne(choć nie mówię stricte o tobie) ale użyję takiego języka: - Brakuje jej faceta, który zerżnie ją tak mocno, że nie będzie w stanie chodzić o własnych siłach przez trzy dni.
Trochę #zalesie i #boldupy W weekend byłem w okolicy Zakopanego. Planowałem się trochę zrelaksować, odstresować i rozluźnić, bo ostatnie kilka tygodni miałem ciężkie. Odwiedziłem nowootwarte Chochołowskie Termy (polecam tego allegrowicza, w lepszym aquaparku do tej pory nie byłem). W okolicy nigdzie nie było żadnej informacji na temat wyścigów rowerowych, żadnych znaków dotyczących objazdów etc. Wracając do swojego pensjonatu oczywiście trafiłem na peleton jakiegoś wyścigu pedalistów (jak się potem okazało był to rzekomo
@kpgamz: Każda biedronka w mojej okolicy jest okupywana przez żuli więc i reklamy takie XD Ale to jest wręcz piękne, w biedrze 4 żuli dokoła wejścia a w lidlu 0. Da się? Da.
ten uczuc gdy wracasz ze sklepu z keczupem pysznym z warzywami i wogle w słoiczku, ale jakiś łysy #!$%@? ci wyskakuje na pasach, hamujesz z sila stu kremowczanow njutona i słoiczek sie rozdupca na wycieraczce #gorzkiezale
skumajcie: Najdalszy miraż zaobserwowano w 1898 roku na Oceanie Spokojnym. Załoga statku Matador z Bremy była świadkiem zatonięcia innego statku, płynącego po wzburzonym morzu w odległości ponad1700 km od Matadora.
@Cuntenti: może, ale co mnie/nas to obchodzi? Januszowi policjantowi zniszczyli życie i co kogo to obchodzi? Ciśniemy beke z grubasa gruchy, z głupoty lotniskowego rurkowcw to dlaczego nie możemy się w ciszy hihrac z jakiegoś dziecka? ( ͡°ʖ̯͡°) to je wypok, nie wypada, ale i tak każdy da plusa i zasmieje pod nosem
Siedzę u fotografa, czekam na zdjęcie. Nagle przychodzi babcia, która chce wywołać zdjęcia z aparatu..Patrzę i jedno z nich musiałam uwiecznić. Duduś (✌゚∀゚)☞, serio? #cenzoduda #rakinstant #rakcontent
#heheszki #takaprawda