Mirki, jakie polecacie miejskie auto do ~6 kafli. Musi być małe i nie wymagać wizyty o mechanika co tydzień. Dobrze gdyby miało takie bajer jak wspomaganie kierownicy i centralny zamek. Najlepiej nie diesel.
Z tych które oglądałem najbardziej obiecujące są chyba Fordy Focusy z końca produkcji ale niestety większość to jednak diesle. Czasem trafi się też jakaś Corsa ale nie mam za dużo opinii o tym modelu.
U nas w paczce z kumplami od zawsze robimy sobie jakieś psoty. Nie będę się rozpisywać. Od jakiegoś czasu kiedy chadzam przez #krakow często znajduję niedojedzone kebaby. Szczególnie na Karmelickiej, gdzie robią te potwory u "szwarga". Zbieram takiego kebaba z ziemi czy z śmietnika (dobra. Wiem jak to wygląda z boku, ale mnie j---e). Wchodzę z tym do mieszkania i mówię "nie mogę już, chce ktoś resztę?". Zawsze się znajdzie
Wciąż zastanawiam się jak można oglądać skoki narciarskie. To przecież najnudniejszy sport w historii, nawet carling jest bardziej emocjonujący. Oglądacie to tylko ze względu na Małysza i Stocha czy może z powodu presji Waszych wąsatych ojców?