Walter B. Jehovah (nie śmiejcie się z jego nazwiska, naprawdę miął takie) był soliptykiem cale swoje życie. Soliptyk, na wypadek, gdybyś nie znal tego słowa, to taki gość, który wierzy, ze jedynie on sam realnie istnieje. Inni ludzie i cały wszechświat istnieje tylko w jego wyobraźni. Jeśli zaś przestanie o nich myśleć, to przestana istnieć.
Pewnego dnia Walter B. Jehovah stal się w praktyce soliptykiem. W przeciągu tygodnia jego zona uciekła z innym facetem, stracił prace urzędnika portowego i złamał nogę goniąc kota, tak, aby ten nie przebiegł mu drogi.
W końcu zdecydował, leżąc w szpitalnym łóżku, skończyć z tym wszystkim.
Patrząc
Pewnego dnia Walter B. Jehovah stal się w praktyce soliptykiem. W przeciągu tygodnia jego zona uciekła z innym facetem, stracił prace urzędnika portowego i złamał nogę goniąc kota, tak, aby ten nie przebiegł mu drogi.
W końcu zdecydował, leżąc w szpitalnym łóżku, skończyć z tym wszystkim.
Patrząc
Bez zbędnego pi2340lenia że to mój pierwszy wpis (a jednak...) ;
#wyborysamorzadowe2014 tak bardzo. Siedzę na komisji w moim mieście #lublin
Historii
A nawet jeśli to po prostu nie możemy ich przyjmować i tyle :D tak było na świętym szkoleniu.