Politycy liczą więc i dochodzą do prostych wniosków. Jeżeli wzrasta sprzedaż autogazu (jest o połowę tańszy od benzyny), to automatycznie spada sprzedaż tradycyjnych paliw, które są dla budżetu żyłą złota.
no k%!@a bardzo dziwne, że spada sprzedaż tradycyjnych paliw, ciekawe jak do tego doszło?
Oj tak, dodatkowe miliardy do budżetu bardzo się przydadzą, skoro płemieł obiecał już, że bogata Bolanda pomoże biednym niemieckim i francuskim bankom.
i co frajerzy macie ten swój rząd - kupiliście propagandę tvnu to macie co chcieliście białe kołnierzyki i nie płaczcie teraz , no kryzys jest przeca w ue i bogata Polska musi pomagać innym biedniejszym . Tego kraju już nie ma, a Polacy to najwięksi debile świata, liżą dupska jak nie ruskim to szwabom czy żabojadom . Europejczycy jacy się teraz się znalezli, a we własnym domu syf brud i bieda aż
Podkreśla, że coraz częściej to właśnie właściciele samochodów klasy Premium wybierają paliwo gazowe. Decyduje aspekt ekonomiczny.
Raczej to, że nie widać, co siedzi pod maską. Ale można pokazać sie, jaki to biznesburak siedzi za kierownicą wypasionej limuzyny, Kiedyś widziałem Mercedesa klasy S w gazie. No ludzie. Stać na auto, to na paliwo tym bardziej. Ale mentalność, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
@Weeman86: Określanie kogoś burakiem, tylko dlatego, że jeździ na innym paliwie niż Ty, jest pierwszej wody buractwem. Z samochodami zasilanymi ropą było podobnie. Tacy jak Ty krzyczeli, diesel do ciężarówek. Miałem pisać więcej, ale poco. Ty i Tobie podobni wiecie lepiej, żyj sobie szczęśliwie w swoim zaścianku umysłowym. Proszę tylko, nie obrażaj innych. Jadę zatankować do mojej beemki LPG.
Komentarze (14)
najlepsze
Politycy liczą więc i dochodzą do prostych wniosków. Jeżeli wzrasta sprzedaż autogazu (jest o połowę tańszy od benzyny), to automatycznie spada sprzedaż tradycyjnych paliw, które są dla budżetu żyłą złota.
no k%!@a bardzo dziwne, że spada sprzedaż tradycyjnych paliw, ciekawe jak do tego doszło?
Polacy mogą wiele rzeczy przetrawić, ale to wyprowadzi kierowców na ulice Warszawy i innych miast...
Każdy kto dojeżdża do pracy na dłuższe odległości będzie bronił autogazu jak niepodległości.
Raczej to, że nie widać, co siedzi pod maską. Ale można pokazać sie, jaki to biznesburak siedzi za kierownicą wypasionej limuzyny, Kiedyś widziałem Mercedesa klasy S w gazie. No ludzie. Stać na auto, to na paliwo tym bardziej. Ale mentalność, że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.