Funkcja falowa istnieje jako realny obiekt?
![Funkcja falowa istnieje jako realny obiekt?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_JoWWJtkMzLBzCNLX98g3u5S9DHXSFAAa,w300h194.jpg)
Rewolucja która ma wstrząsnąć podstawami fizyki kwantowej?Funkcja falowa jako realny obiekt, a nie tylko matematyczne narzędzie do określenia gęstości prawdopodobieństwa pojawienia się cząstki...
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Swoją drogą fizyka jest fascynująca. Szkoda, że jestem zbyt leniwy (lub ograniczony), żeby ją ogarnąć...
Pojawił się wtedy problem interpretacji wyniku (matematyka to jedno, ale przydało by się to jeszcze jakoś do rzeczywistości odnieść) i w zasadzie do tej pory nie ma jednego stanowiska wśród fizyków. Powstało kilka różnych wersji interpretacji, a jedną z nich jest tzw. kopenhaska (jej twórcą jest duńczyk Bohr z Kopenhagi, stąd nazwa). W tej interpretacji funkcja falowa określa prawdopodobieństwo znalezienia cząstki w danym miejscu (czyli nie wyklucza nawet najdziwniejszych wyników, po prostu są bardzo mało prawdopodobne). Dokonując pomiaru (obserwacji) sprawiamy, że funkcja falowa "załamuje się" i przestaje być funkcją, a zamiast tego wskazuje na konkretne miejsce (przykład kota Schrödingera, po otwarciu pudełka jeden stan zostaje wybrany, drugi przestaje istnieć).
Inna opcją jest interpretacja Hugh Everetta III zwaną interpretacją Wielu Światów, która mówi, że funkcja nie załamuje się, a zamiast tego wszystkie możliwe wyniki są prawdziwe, tylko że powstają dodatkowe światy, każdy dla jednej z możliwych opcji. W przykładzie z kotem Schrödingera wyjdzie, że kot jest w jednym świecie żywy, a w drugim
Komentarz usunięty przez moderatora
Wtedy na jednym końcu tunelu umieszcza się lustro, z drugiego wysyła sygnał laserowy i dokonuje precyzyjnego pomiaru opóźnienia z jakim wraca promień odbity, bez konieczności synchronizacji odległych zegarów.
Dla pełnej prezycji trzeba by wypompować z tunelu powietrze (pomiar w
To ci "many physicists" maja widocznie słabą wyobraźnie, skoro traktowali funkcję falową tylko jako wygodne narzedzie statystyczne odzwierciedlające nieoznaczonośc pomiaru...
Dla moich wykładowców ze studiów (a studiowałem fizykę dobre 20 lat temu), jak i dla mnie
Tego sie nie da udowodnic matematycznie bo pojecie "realnie istnieje" nie jest kategorią matematyczną i nie da sie udowodnic matematycznie, czy cos realnie istnieje czy nie.
Matematycznie, jeżeli rachunki się zgadzają, to wszystko jest w porządku. Czy np. jesteś w stanie powiedzieć czy punkt - taki znany np. z geometrii elementarnej - "realnie istnieje" czy
Wynika z tego nie mniej nie więcej, tylko to że Hugh Everett III miał rację...
Czyli, że co? Będę mógł ją nawet dotknąć?
http://www.wykop.pl/link/949849/fizyka-kwantowa-dla-psychologow/
Najlepiej to chyba wyjaśnia istotę funkcji falowej i kwestii nieoznaczoności pomiarów. Kluczem do zrozumienia są tzw. stany własne.