Podsumowując, moim zdaniem zasada zamka jest przeceniana. Byłab skuteczna gdyby każdy ją znał. W przeciwnym razie, ktoś widząc samochód "wpychający" się z prawego pasa przyhamowuje i zaczyna blokować ruch.
Zrobiono kiedyś badania - symulację. Zasymulowano auta jeżdżące w kółko. Okazało się, że ruch idzie płynnie dopóki jedna osoba nie zahamuje. Druga widząc to asekuracyjnie wciska hamulec, a trzecia wciska jeszcze bardziej. Ostatecznie okazało się, że po parunastu sekundach, zwolnienie tego pierwszego o
Oczywiste jest, ze w przypadku "zamka blyskawicznego" przy zwezeniu samochody musza w praktyce sie zatrzymac, by wpuscic kogos z drugiego pasa. Tirowcy to rozumieja, bo jezdza, a kretyn redaktor umie tylko gadac.
I gowno prawda z zagranica. Jezdze co 2 tygodnie i jest DOKLADNIE to samo.
Z tego co rozumiem to ten zamek błyskawiczny zaj%%iscie wszystko przyspiesza, rozkladajac ruch z dwoch pasow po polowie a i ludzie, ktorzy chca z tej drogi zjechac wczesniej nie marnuja czasu w korku. dla mnie to jest logiczne. ale oczywiscie kierowcy maja zawsze ajkeis swoje j%%niete w mozg teorie na temat przepisow, ograniczen predkosci itd itp. po tysiaku od łba powinno byc za blokowanie ruchu, a za jechanie/blokowanie pasa awaryjnego bez powodu
Żeby taki zamek działał właściwie to poza zmianą mentalności trzeba stosować odpowiednie rozwiązania logistyczne. A nie zwężyć tu bo mi tak pasuję a co się będzie dalej działo to się zobaczy.
Generalnie powtórze to co zostało już powiedziane, kilkukrotne kontrole bez litości, nie ma że boli i by się ludzie nauczyli. A bezmyślność, i "solidarność" tzn że co jak ja złapie gumę na drodze, to mam rozłożyć kolczatkę co by sam na poboczu nie stać? Można by jeszcze przytoczyć piosenkę z "Dnia świra" - zap$#%$!%cie sąsaiadowi. Sam nie moge jechać szybko to NIKT nie będzie jechał szybciej ode mnie! Myślę, że chęci z
Prowadzący to straszny mądrala. Na te wszystkie jego "dlaczego" odpowiedź jest prosta - bo nikt tego ludzi nie nauczył, bo w polskich przepisach nie ma czegoś takiego jak zasada zamka. Sam dobrze na początku powiedział, że znak został zapożyczony z niemieckich dróg.
Mnie bardzie wkurza jak wpuszczam kolesia, który stoi na kończącym się pasie, a za raz za nim wciska się kolejny... bo trafił się jeleń, który przepuszcza.
Ja mam jedno podstawowe pytanie? Czy w przepisach jest cos o zasadzie zamka błyskawicznego? Jeśłi nie to sądze że gdy dojade do końca pasa i będe próbował wjechac na drugi pas to jakiś sprawiedliwy wjedzie mi w D i będzie to moja wina bo przecież ja pas zmieniałem. Liczyć na życzliwość kierowców nie ma co a nie biore tu pod uwagę wciskania się jak to sie na codzień robi tylko o to
a do tego kierowcy ciezarowki to imo sie nieslusznie przywalili - slusznie robi "spowalniajac" ruch - bo przynajmniej ludzie nie "gonia" (rozpedzaja sie dopoki moga a potem staja)
chyba żartujesz .... Przecież ten tir mógł podjechać przepisową prędkością, czyli pewno 40 km/h - wtedy też nikt by nie gnał, tylko jechał przepisowo za nim.
A tak, przez tego TIRa kolejka zaczynała się 2 km dalej! i szybciej tworzył się korek.
Na długich drogach to jeszcze pół biedy, ale w miastach to blokuje inne skrzyżowania i wjazdy/zjazdy !!!!!!
Ale co pomoże "zamek błyskawiczny"? Jeden pas ma określoną przepustowość i jeżeli wcisnąć na niego ruch z dwóch w pełni wykorzystanych pasów, to i tak będzie korek. Żeby wpuścić samochód z drugiego pasa trzeba zwolnić lub nawet zatrzymać się, a każde zaburzenie płynności ruchu zazwyczaj prowadzi do korka. Droga nie jest z gumy, żeby na jednym pasie zmieściły się auta z dwóch, a płynność i tempo pozostało bez zmian.
Właśnie przez takich ludzi jak Ty, dla których samochód jest 'tylko' do jazdy w przód w ślepo po wymalowanych pasach bez myślenia jest to problem. Prowadzenie samochodu to niestety czynność wymagająca myślenia. I dla Twojej niewiedzy - zamek jest stworzony aby PRZEDE WSZYSTKIM nie blokować poprzednich skrzyżowań. Płynność ruchu to podrzędna cecha.
Komentarze (109)
najlepsze
Zrobiono kiedyś badania - symulację. Zasymulowano auta jeżdżące w kółko. Okazało się, że ruch idzie płynnie dopóki jedna osoba nie zahamuje. Druga widząc to asekuracyjnie wciska hamulec, a trzecia wciska jeszcze bardziej. Ostatecznie okazało się, że po parunastu sekundach, zwolnienie tego pierwszego o
Oczywiste jest, ze w przypadku "zamka blyskawicznego" przy zwezeniu samochody musza w praktyce sie zatrzymac, by wpuscic kogos z drugiego pasa. Tirowcy to rozumieja, bo jezdza, a kretyn redaktor umie tylko gadac.
I gowno prawda z zagranica. Jezdze co 2 tygodnie i jest DOKLADNIE to samo.
Mnie bardzie wkurza jak wpuszczam kolesia, który stoi na kończącym się pasie, a za raz za nim wciska się kolejny... bo trafił się jeleń, który przepuszcza.
A tak, przez tego TIRa kolejka zaczynała się 2 km dalej! i szybciej tworzył się korek.
Na długich drogach to jeszcze pół biedy, ale w miastach to blokuje inne skrzyżowania i wjazdy/zjazdy !!!!!!
Zamek błyskawiczny ma