Jaroszewicz zginął, bo za dużo wiedział.
Piotr Jaroszewicz zginął, bo znał tajemnice wielu ważnych osób zapisane w hitlerowskich aktach. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale taka jest właśnie jedna z hipotez dotyczących śmierci byłego PRL-owskiego premiera.
s.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
Gdy jednego dnia będąc u Piotra zaczęliśmy mówić o sytuacji w Polsce, a było to już po zmianie ustroju i formacja solidarnościowa robiła coraz większe głupstwa, Piotr sam zaczął mówić na ten temat tak: Ciekaw jestem, jak będą wyglądały gęby tych rzekomych bojowników o wolną Polskę, gdy w swojej książce napiszę, którzy z nich, od kogo i ile brali miesięcznie za dostarczanie nam informacji. Rozumiem, że prosty Naród wierzył w obietnice zmian na lepsze, ale cała ta PLEJADA DORADCÓW, która mając pełne usta haseł o sprawiedliwości, jak sępy czuwała, kiedy skoczyć i złapać władzę. Piotrze, mówiłem mu, a kto uwierzy w to, co ty napiszesz? Przecież oni się wyprą i powiedzą, żeś na starość rozum postradał i jesteś chory. Wtedy w Piotra wstępował szatan, bo zrywał się i krzyczał: Pokażę Polakom kserokopie list płac wszystkich konfidentów, którzy pracowali dla MSW, a ostatecznie dla waszego Biura. Oni co miesiąc brali od 300-600 dolarów i na to ten cwany Milewski ma listy płac, na których są podpisy ludzi, którzy dziś są u szczytów władzy w Polsce. Piotrze, mówiłem mu, zastanów się, co chcesz zrobić. Po pierwsze podadzą cię do sądu... l tu Piotr zaraz przerywał mi i mówił: To dobrze, o to mi właśnie chodzi, ale oni nie są tacy głupi, żeby podać mnie do sądu, bo dopiero wtedy daliby mi możliwość publicznego powiedzenia tego, jak oszukiwali naród. Dlatego do sądu oni nie dopuszczą, przekonywał mnie Piotr, raczej coś innego mogą zmajstrować. No właśnie, podchwytywałem jego myśl, przecież uderzysz w grupę ludzi, którzy teraz trzymają w swym ręku całą władzę. Uderzysz też w aparat partyjny, a przynajmniej w jego część. Czy myślisz, że oni to puszczą bezkarnie? Poczekaj jeszcze parę lat i być może przyjdzie taki czas, że będą bardziej sprzyjające warunki do ujawnienia wielu spraw. Za kilka lat całkiem inaczej na to będą patrzeć Polacy i wtedy być może trafi to do ludzi. Teraz jednak tego nie rób, bo i klimat nieodpowiedni i ludzie nie we wszystko uwierzą. A ci, których nazwiska ujawnisz, nie puszczą ci tego płazem. Mimo tych rozmów, Piotr powziął już decyzję i powiedział: Mimo tego co mówisz, decyduję się napisać i opublikować! To była ostatnia moja z nim rozmowa i zanim zdążyłem ponownie go odwiedzić, został zamordowany. Oglądałem w telewizji znajome mi mieszkanie i meble. Słuchałem jak dziennikarze mówili, że nie było to morderstwo na tle rabunkowym, ale był to mord polityczny. Nie zginęły żadne cenne precjoza, zbiory numizmatyczne i pamiątki, których Jaroszewicze mieli dużo. Nie zginęły też polskie pieniądze. Zleceniodawcy nawet nie zadbali o stworzenie pozorów i wysłali bandytów w jednym tylko celu: Zabrać wszystko to, co mogło skompromitować ludzi, którzy brali pieniądze z afery "Żelazo" i zabrać materiały przygotowane do nowej książki, w której miały znaleźć się kserokopie list płac konfidentów. Pośrednim skutkiem tego mordu miało być skuteczne ostrzeżenie tych, którzy mogą coś na ten temat pisać lub mówić. Trzeba przyznać, cele zleceniodawców tego mordu zostały w całości osiągnięte i teraz nikt nie chce, mimo, że wielu posiada te materiały napisać lub mówić o tym.
Siwak: Trwałe ślady. Wyd. "Żywe Kamienie", Toruń 2002. s. 309-314
"Za
dla tych, którzy nie znają sprawy od podstaw - polecam przed przeczytaniem zawartości w znalezisku.
Cała historia świata opiera się na spisku. Ja nie rozumiem jak można wyśmiewać teorie, które mają pewne podstawy do istnienia. Czy Brutus nie był spiskowcem? Czy próba zabójstwa Hitlera nie była spiskiem? To są te najgłośniejsze ujawnione spiski. A ile jest tych cichych lub nieujawnionych?
I bardzo prawdopodobne, że i w tym przypadku wielu ludziom zależało, żeby tak tą sprawę zakończyć.
* wkreślono z powodu lęku przed służbami
Warto dodać również wątek o Tadeuszu Steć, który został zamordowany w 1993 roku w swoim mieszkaniu. Przyjaźnił się z Piotrem Jaroszewiczem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Steć
Właściwie to posiada ktoś dokładny spis osób, które poniosły śmierć w dziwnych okolicznościach a za ich śmierć odpowiedzialne mogą
Tu masz coś takiego: http://niepoprawni.pl/blog/897/iii-rp-%E2%80%93-kraj-w-ktorym-zyjesz-2
niestety wiele z nich naciągane i niemające wiele wspólnego z jakimikolwiek spiskami, ale zawsze można na własną rękę poszukać informacji - przynajmniej jest jakiś punkt zaczepienia w postaci nazwisk. Na wykopie ten link był, ale się nie wydostał z wykopaliska (http://www.wykop.pl/link/863277/lista-osob-zamordowanych-w-iii-rp/) i w sumie nie ma się co dziwić.
Oczywiście bywały i momenty piękne, ale jak to często w życiu - stanowiły, moim przynajmniej zdaniem, mniejszość.