Zobacz, czego wymagają bezrobotni
Ludzie, którzy potrzebują pomocy, czasem idą do opieki społecznej. Zwykle proszą o pieniądze, o żywność. Niektórzy życzą sobie... prywatnego kierowcy.
adminik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 136
Ludzie, którzy potrzebują pomocy, czasem idą do opieki społecznej. Zwykle proszą o pieniądze, o żywność. Niektórzy życzą sobie... prywatnego kierowcy.
adminik z
Komentarze (136)
najlepsze
chyba jest "nowy" na stanowisku
Pracowałem jako nauczyciel
Zasadniczo są bardzo skuteczne dla tych, którzy chcą wynieść jakąś wiedzę ze szkolenia. Wbrew jakimś plotkom jest trochę ludzi, którzy słuchają, zadają pytania i widać, że temat ich zaciekawił - będą mogli się po takim szkoleniu realizować. Głównie dotyczy to szkoleń komputerowych od podstaw - przychodzą ludzie kompletnie zieloni. Większość jednak przychodzi z konieczności, bo dostaje za to zwyczajnie pieniądze z PUP/WUP - minimalne
Jak mają być tak głupie, jak ta pani, to ja dziękuję za starania.
Sory ale rozmnażania jak króliki to nam tu nie potrzeba.
Coś wam powiem: nie wierzę w gadanie w stylu "nie mogę znaleźć pracy". Moja dziewczyna przyjechała na studia do innego miasta, jednocześnie szukała pracy. Wydrukowaliśmy 10 egz CV i poszliśmy do centrum handlowego (lub - jak niektórzy wolą - "galerii") zostawić po egzemplarzu w sklepach, które szukają pracowników.
I co? Nie starczyło nam kopii nawet na jedno piętro centrum handlowego! Praca jest dosłownie w co drugim sklepie! Dwa dni po
Moja matka-matka 6 dzieci i żona ojca alkoholika była często w gminnym ośrodku pomocy społecznej i najczęściej słyszała: "przecież wille se pani pobudowała".
Owa willa to dom ok 100 m2, który rodzice pobudowali na kredyt. To, że w domu było czysto oznaczało dla pani urzędnik, że biedy nie ma.
Inny przykład: kolonie, które
Masa reportaży w TV sugeruje że urzędnicy w tym przypadku socjalni to lenie, nieroby, ludzie przypadkowi (ciepła posada za biurkiem) a powinni być to ludzie w powołaniem i myślący
U mnie w mieście Pomoc społeczna ma siedzibę obok biblioteki, do której zaglądam więc przechodząc obok widzę jak pracują socjalni (pani z papieroskiem obok pani
+ za Pomoc społeczna / media cały czas promują amerykańską kalkę "Opieka społeczna". Pracownicy OPS'ow nikim się nie opiekują / oni pomagają. Jednak notoryczne nazywanie tego ośrodka "opieką" pada na mózgi też korzystającym z pomocy, którzy myślą że muszą się nimi ciągle opiekować.
Ja jako były bezrobotny pragnąłem tylko godziwego wynagrodzenia - 11 zł/h i dopłat do komunikacji miejskiej, bo ta w okresie bezrobocia doskwiera najbardziej jako, że transport publiczny w momencie szukania pracy pochłania masakrycznie dużo zasobów finansowych.
[cool story off]
11 złotych to dla nie których marzenie, zejdź na ziemie. Bez odbioru
Komentarz usunięty przez moderatora