A ja się zgadzam. Jak by jakiś młody człowiek włamał się do microsoftu, wykradł nowy system i usunął wszystkie kopie w ich serwerach to by była kradzież i miliardowe straty, wtedy stwierdzili by, że to taka sama kradzież jak używanie nielegalnego windowsa?
Wytłumaczcie mi, wykopowi moralizatorzy z Pogromcą Idiotów na czele, jakim cudem piractwo może być kradzieżą? Na przykładzie programów: jeśli ściągnę z torrentów nielegalną kopię programu X, twórcy tego programu (tj. programiści, graficy i reszta zgrai) nie ponoszą żadnych strat. Oni dostają kasę za stworzenie programu od jego dystrybutora. Straty zaobserwować można tylko na poziomie sklepów, w których program X jest sprzedawany, bo zamiast zapłacić za ten program w kasie, ściągam
Pomijajac fakt ze troche uprosciles przeplyw pieniedzy miedzy podmiotami, to dlaczego okradanie z pieniedzy dystrybutorow i sklepow jest moralnie bardziej usprawiedliwione niz w przypadku autorow ? Co mam Ci udowodnic ? Dystrybucja programu nie odbywa sie raz - zaraz po jego wydaniu. Towar dostarczany jest do sklepow jesli jest takie zapotrzebowanie. Jesli ludzie "zassaja" go z netu - zapotrzebowanie bedzie znikome - i straca wszyscy.
To weź napisz cokolwiek- np. pracę magisterską i zobaczymy jak się poczujesz gdy ktoś to sobie przywłaszczy nie pytając Cię o zgodę... Dlaczego coraz mniej producentów gier chce wypuszczać swoje produkty na pc? No ale rzeczywiście jest spora różnica między piratem a złodziejem co jednak nie tłumaczy piractwa...
@pogromca-idiotow: widzisz, mieszkamy w takim kraju, w którym nawet pomimo faktu, iż mam dobrą (w sensie: rozwojową) pracę (tak jak i moja żona), to zarabiam grosze - gdyby nie fakt, że podejmuje się dodatkowych zajęć, to miałbym gówno. Myślisz, że nie jestem świadomy, że łamię prawo pisząc te prace? Oczywiście, że jestem. Tak jak i jestem świadomy tego, że twórca zasługuje na odpowiednią płacę za wykonane przez siebie dzieło. Jeśli
Ostatnio pisałem - dwie - przy czym żadna nie była dla mnie:) Co do wrzuty - nawet jednym słowem nie napisałem, że zgadzam się z tym rysunkiem. Po prostu zamieściłem to, co wydało mi się ciekawe.
Komentarze (264)
najlepsze
muzyke sciagam calymi dyskografiami, jak chce obejrzec film to ogladam, jak chce zagrac w gre to tez gram
i jestem szczesliwy
nie czuje sie z tym zle :)
Powiedzmy tak: Piractwo = łagodny przypadek kradzieży.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kradzież to fizyczne pozbawienie kogoś jego własności (złodziej wchodzi w jej posiadanie, a okradziony ją traci).
Przypadek o którym piszesz to żadna kradzież, tylko zwykła dywersja.
A to, co ludzie nazywają popularnie piractwem, to naruszenie "własności intelektualnej".
Myślę, że w tej kwestii nastąpił znaczny postęp.