Jak nie masz pleców to nie masz czego szukać po tych kierunkach. Lepiej się brać za kładzenie płytek albo wykończenia za granicą. Z pewnością lepsze to niż bycie "kierownikiem" w macu.
@ngelos: Ależ bredzisz. Znam sporo ludzi po kierunkach humanistycznych, którzy mają stałą, pewną, nieźle płatną pracę. I - o zgrozo - stosunkowo szybko znaleźli zatrudnienie. Czy związana z kierunkiem studiów? W większości nie, jednak pracodawca wymagał wyższego wykształcenia - a takie posiadali. I nie, nie kładą płytek, nie pracują na wykończeniach, nie podają frytek w McDonaldzie. Jak ma się głowę na karku to można sobie poradzić.
Ale kto na te kierunki się wybiera? Nie uwierzę, że 5 lat temu nie było wiadomo, że zapotrzebowanie na magistrów z tych dziedzin będzie maleć. Chociaż po socjologii w jakiejś korporacji pewnie by wzięli. W każdym razie na pewno prędzej, niż po politologii czy filozofii.
Więc drodzy absolwenci, przedłużyliście swoją młodość o lat kilka, a teraz do roboty :)
@Technokrata: Polecałbym obrać filozofię jako drugi kierunek wielu studentom - bez względu czy studiują kierunek "humanistyczny" czy ścisły. Uczy "myśleć", wychodzić po za ramy, a i pracodawcy patrzą niekiedy na to przychylnie. W każdym razie wychodzi się po tym lepiej.
Komentarze (181)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
http://img829.imageshack.us/img829/3166/unledsx.png
Ale kto na te kierunki się wybiera? Nie uwierzę, że 5 lat temu nie było wiadomo, że zapotrzebowanie na magistrów z tych dziedzin będzie maleć. Chociaż po socjologii w jakiejś korporacji pewnie by wzięli. W każdym razie na pewno prędzej, niż po politologii czy filozofii.
Więc drodzy absolwenci, przedłużyliście swoją młodość o lat kilka, a teraz do roboty :)