6 w cenie 4.
Wracając do domu z moją przyszłą małżonką postanowiliśmy jeszcze wskoczyć na małe zakupy do Tesco. Potrzeba nam było tylko kilka produktów, ale, że na samym wejściu zawitała nas wielka paleta z masą napojów firmy Cappy i niezłą promocją 6 w cenie 4 to postanowiliśmy skorzystać.
Druga połówka od razu wyczuła jakiś podstęp, no to poleciałem ze zgrzewką do najbliższego czytnika i gimnastykuje się, żeby to zeskanować. Jakież moje zdziwienie gdy dostałem komunikat w stylu "Nieznany produkt". Mówi się trudno, zobaczymy co na kasie będzie się działo. "Dla zabezpieczenie pstryknę fotę, co bym miał dowód później i czego mnie wykop nauczył" :)
Pani w kasie niestety nie udało się zeskanować tego kodu co i ja próbowałem więc wyciągneła jedno opakowanie ze środka i ciach. Po pytaniu kto zwróci nam różnice usłyszałem, że na końcu rachunku będzie rabat. OK.
Rabatu niestety nie było usłyszałem, że mogę to oddać, ale postanowiłem, że nie odpuszczę i udam się do Biura obsługi klienta.
Tam miła Pani poinformowała nas, że promocja obowiązuje jak najbardziej ale tylko na soki Pomarańczowe. Pokazał mi również ichniejszą plakietkę z opisem promocji. No fakt jest napisane jak byk: sok pomarańczowy 1L.
Sok oddałem, bo wole kupić w Biedronce.
W podróży powrotnej Agnieszka rozwikłała cały podstęp.
Dla podpowiedzi:
Zdjęcie z ceną było na wysokości 50cm (mniej więcej):
A tutaj zdjęcie etykiety pokazanej przez Panie w BOK:
Komentarze (118)
najlepsze
Widziałem ostatnio i znajomych prawdziwy, kilkulitrowy sok jabłkowy w próżniowym opakowaniu. Smutne było to, że producent zadrukował dwie strony pudełka wielozdaniowym wyjaśnieniem, że jest to prawdziwy sok, bez dodatku, wody, cukru i wszystkich tych innych syfów. Przez ten oszukańczy marketing doszło to tego, że jak ktoś rzeczywiście produkuje prawdziwy sok to musi drukować całą stronę wyjaśnień.
Komentarz usunięty przez moderatora
Smakowo nie dorównuje odpowiednikom tańszych firm (w tym produkowane dla Biedronki czy Lidla)
Jednak należy wziąć pod uwagę, że Tesco chciał i załatwił sprawę sprawiedliwie i polubownie.
Jestem ciekaw czy autor zwrócił na to uwagę obsłudze bądź kierownictwu, czy jedynie domagał się wyjaśnień i zwrotu. Kierownictwo nie zawsze jest w stanie upilnować osoby odpowiedzialne
wystarczy przykucnąć. bądźmy ludźmi, przecież takie sytuacje to zwykłe nieporozumienie. może ktoś wyciągając karton z dołu przesunął cenę. rozumiem, że wg autora w takich sklepach powinna być grupa pracowników, która będzie łazić i sprawdzać czy z każdej perspektywy jest doskonale widoczna plakietkę. czy trzeba się czepiać o każdą pierdołę i robić z tego wykop?
W każdym markecie masz merchandiserów, którzy właśnie tymi rzeczami powinni się zajmować.
Pierwsza zasada brand marketingu: Nie ważne jak mówią, byle mówili o marce w ogóle.
Komentarz usunięty przez moderatora
To Tesco przy Al. Jerozolimskich w Piastowie? Wczoraj kupiłem tam mieszankę krakowską za 20zł która rzekomo powinna kosztować 15zł. Pani w kasie powiedziała, że ona nie jest od ustalania ceny i żebym się udał do POK. Jakie było moje zdziwienie, gdy ujrzałem kolejkę na 10 metrów. Oczywiście, wszyscy oszukani na pierdołach po pare zł. Niestety zabrakło mi energii do stania w kolejce po swoje pare zeta, i tesco właśnie na
Jeśli ktoś bierze cały koszyk towaru to nawet nie zauważy różnicy, chyba że dokładnie przestudiuje paragon.
Zdarzyła mi się różnica nawet ponad 10zł (zegar na ścianę).
Wydaje mi się, że jest to zaplanowane zagranie ze strony TESCO - tu 10groszy,